Wpis z mikrobloga

Obadajcie jaki przekręt: ostatnio leciałem do Norwegii, ubezpieczyłem się dodatkowo w Uniqa, i w ogólnych warunkach ubezpieczenia jest min.:
- ubezpieczenie opóźnienia lotu

W połowie mojego lotu zjebł się silnik w samolocie i nas zawrócili na lotnisko. Czekałem 9 godzin na lotnisku aż naprawią samolot, jak się okazało nie dali rady, więc lot odwołali - czyli pierw 9 godzin opóźnienia, potem odwołanie lotu.

Złożyłem więc wniosek o odszkodowanie do super firmy Uniqa, dostałem oczywiście odmowę wypłaty odszkodowania, zgadnijcie dlaczego?

"W przypadku opóźnienia lotu minimum 5 godzin, Towarzystwo wypłaca świadczenie [...]. Informujemy, że odwołanie lotu nie stanowi przedmiotu ubezpieczenia, w związku z czym wniosek oddalono." xDD

Czyli gdyby po 10 godzinach czekania samolot wyleciał, to bym dostał odszkodowanie, ale jak nie wyleciał po 10 godzinach i kazali mi spier
**ć, to nic się nie należy xDD

Co sądzicie, czy to w ogóle legalne? Bo imo wał, było przecież w praktyce długie opóźnienie, a potem dopiero odwołanie.

#przekret #uniqa #ubezpieczenia #lotypasazerskie #odwolany #odszkodowanie
  • 4
  • Odpowiedz