Wpis z mikrobloga

@brokenik: a pomyliłeś kiedyś urządzenie (dowolne IT) z jego brakiem?
Ze dwie godziny kiedyś wisiałem jako dyżurny na słuchawkach usiłując zdalnie usunąć awarię w Sarajewie: kilkuset abonentów ichniej neostrady - nie działa. Podobno wszyscy przestali działać nagle. Zdalnie miałem dostęp do urządzenia, sprawdzam - z mojego punktu widzenia wszystko ok, urządzenie sprawne, porty wyglądają na sprawne i całość wygląda tak, jakby po prostu modemów VDSL nie było na drugim końcu linii.
@Jarek_P: brak urządzenia mi przypomniał pewną historię z meksyku. Oddział banku w jakimś mniejszym mieście urządzenia (router + 2 switche + 2 apeki) przestały odpowiadać no to ticket do ISP i lokalsów by sprawdzić. Po kilku godzinach odezwali się lokalsi że do oddziału banku było włamanie i myśleliśmy że spoko pewnie złodzieje wywalili prąd by się pozbyć alarmu czy coś, ale oni powiedzieli że do oddziału potrzebują nowy sprzęt sieciowy bo
@d1sconn3cted: widać lokalny mafiozo wifi akurat potrzebował, nie kasy :)
Nawet niedawno o tym pisałem na wypoku - w czasach, gdy jeszczr obsługiwałem TPSA miałem kiedyś wycieczkę na oględziny szafy po włamaniu.
Ktoś przy pomocy łomu #!$%@?ł wartą kilkadziesiąt tysięcy szafę, by ze środka wyrwać wart ze 20zł bimetaliczny termostat od grzałek.
@Jarek_P: Takich głupich awarii to ja miałem na pęczki. Ostatnio mieliśmy taką historię, że zalało nam doszczętnie szafę ze sprzętem. I w sumie takie sytuacje się zdarzają.... ale szafa była zainstalowana 60m nad ziemią w miejscu gdzie źródeł wody raczej nie ma ;) Powodem było to, że ptaki nad szafą wydziobały dziurę która była zaklejona pianą i styropianem. Nikt do szafy przez ostatni rok nie zaglądał no i przyszła pewnego dnia