Eeehhh Jak mówią młodzi muszą uczyć się na błędach, ale ja za takie "lekcje życia" już podziękuję. Przyjechałam nad morze do pracy na sezon- wciąż się uczę więc fajna opcja żeby zrobić jakieś większe sianko. Ugadane wszystko fajnie przez telefon. 2 osobowe pokoje, posiłek dziennie, praca 6 dni w tygodniu w gastro po 10, max 12 godzin i za to miesięcznie powinno wyjść mi około 4500/5000 już na łapę. Idealnie, nie martwię się kosztami utrzymania, mini wakacje i dużo pracy. No, po przyjeździe trochę inaczej. 6 osobowy pokój w którym ciężko było się ruszyć z braku miejsca i w dodatku był przejściowy, 2 łazienki na jakieś 15 osób. To że wtedy stwierdziłam, że "okey, warunki przeżyję, w końcu przyjechałam tu do pracy" było już moim błędem. Praca okazała się wydłużyć do 13/15 godzin i 7 dni pracujących. Klasycznie- kto nie pali nie ma przerwy, posiłek między wydawką. Ciekawa jestem czy byłam w ogóle zatrudniona (niby umowa zlecenie) bo wypłata 15 w gotówce. Jakaś masochistyczna siła i uczycie porażki gdybym od razu wróciła do domu kazały mi zacisnąć zęby i robiłam 2,5 tygodnia. W międzyczasie dowiedziałam się że nadgodziny powyżej 12h nie są wyplacane. Ja głupia siedziałam. Do wczoraj. Dostałam okres a mimo to brak zgody na wyjście do pokoju który był w budynku obok się przebrać. I wtedy cholera mnie strzeliła. Wyszłam, spakowałam rzeczy, usłyszałam że pieniędzy nie dostanę bo zrywam umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jestem pipą w takich kwestiach i nie potrafię robić giga afery żeby uzyskać swoje, zresztą właściciel miał racje- okres wypowiedzenia dwa tygodnie. Ale nie byłoby szans żebym tam wytrzymała. Znalazłam nocleg w miejscowości obok, skończyła mi się właśnie dobą hotelowa, mam 100zl w portfelu, bilet do domu, czekam na 15 na autobus i zastanawiam się jak przetargać swoje torby te 500m na przystanek bo po 20 musiałam sobie zrobić przerwę. Nie jest źle. Trochę ponad 100m na godzinę. Powinnam dać radęxd Ogólnie nie polecam. #praca #januszex #pracasezonowa #morze #zalesie
@pinkyja: weź, absolutnie mają Ci zapłacić, wykonałaś pracę. Do tego są wystarczającymi Januszexami, żeby ich pogrążyć przez PiP. Nie rezygnuj, jedź z nimi. (jedź, w sensie "jazda z nimi")
@pinkyja: wszystkie papiery które masz wysyłasz do PIP, opisujesz sytuację normalnie przez formularz na stronie. Do tego najbliższy sanepid zapobiegawczo. Później ludzie nie chcą na roboty jeździć i trzeba różowym z tindera stawiać żarcie na wakacjach.
@pinkyja: a w tym #!$%@? kraju dalej to samo, eh. Współczuję doświadczenia z januszem. Kiedyś miałem podobne. Spróbuj zawalczyć o swoje, za szybko odpuscilas.
Dobrze, że tu napisałam i dzięki za małą motywację c: Szczerze byłam pewna, że na śmieciowej zleceniówce może mnie pociągnąć do "kary pieniężnej" bo tak zostało to nazwane i sprawa przegrana ale najwyraźniej będę musiała jeszcze podziałać w tej kwestii.
Do tego najbliższy sanepid zapobiegawczo.
Oj sanepid to na pewno by się zainteresował. Znaleziono ślimaka w fruzelinie- tego dnia była wszystkim polecana do gofrów żeby szybko zeszła.
@kot_do_drzwi: @glassmice: @jerzalke: @fasttaker: @BardzoLosowyLogin: @jonathanfist: A wy przeczytaliście, że OP była na umowę ZLECENIE? PIP w przypadku umowy zlecenie generalnie gówno może zrobić, poza kontrolą BHP w miejscu pracy. Najpierw OP musiałaby w PIP udowodnić, że umowa zlecenie była nieprawidłowym typem umowy (wykazać stosunek pracy) - dla prac sezonowych jest to stosunkowo trudne.
@Rachey: jeśli byłoby by to zbieranie truskawek czy szparagów to trudno by było to podciągnąć pod umowę o prace, ale cykliczna praca, codzienna obsługa klientów po 12-15h to już nie jest zlecenie. Widzisz, że ciężko określić jego zakończenie.
@pinkyja: wrzuć tutaj link do lokalu reszta się sama zadzieje... ( ͡°͜ʖ͡°) Sam mam dzieciaki które chce uczyć pracy i szacunku, chyba bym gościa rozniósł jakby to się trafiło mojej córce.
Nie łam się, może ktoś tutaj może coś Ci zaproponować jakąś pracę na wakacje ( ͡°͜ʖ͡°)
@Rachey: jak ktoś mówi że powyżej progu 12h pracujesz za darmo to chyba wiesz z kim masz do czynienia. To nie jest biedny uciemiężony przedsiębiorca tylko człowiek który traktuje innych jak śmieci. Wspomnisz o skarbówce to aż się wąs zatrzęsie z nerwów. Co do PIP - myślę że tam już przyjrzą się sprawie i będą wiedzieli gdzie przekierować.
Jak mówią młodzi muszą uczyć się na błędach, ale ja za takie "lekcje życia" już podziękuję.
Przyjechałam nad morze do pracy na sezon- wciąż się uczę więc fajna opcja żeby zrobić jakieś większe sianko. Ugadane wszystko fajnie przez telefon. 2 osobowe pokoje, posiłek dziennie, praca 6 dni w tygodniu w gastro po 10, max 12 godzin i za to miesięcznie powinno wyjść mi około 4500/5000 już na łapę. Idealnie, nie martwię się kosztami utrzymania, mini wakacje i dużo pracy.
No, po przyjeździe trochę inaczej.
6 osobowy pokój w którym ciężko było się ruszyć z braku miejsca i w dodatku był przejściowy, 2 łazienki na jakieś 15 osób. To że wtedy stwierdziłam, że "okey, warunki przeżyję, w końcu przyjechałam tu do pracy" było już moim błędem. Praca okazała się wydłużyć do 13/15 godzin i 7 dni pracujących. Klasycznie- kto nie pali nie ma przerwy, posiłek między wydawką. Ciekawa jestem czy byłam w ogóle zatrudniona (niby umowa zlecenie) bo wypłata 15 w gotówce.
Jakaś masochistyczna siła i uczycie porażki gdybym od razu wróciła do domu kazały mi zacisnąć zęby i robiłam 2,5 tygodnia. W międzyczasie dowiedziałam się że nadgodziny powyżej 12h nie są wyplacane.
Ja głupia siedziałam. Do wczoraj. Dostałam okres a mimo to brak zgody na wyjście do pokoju który był w budynku obok się przebrać. I wtedy cholera mnie strzeliła. Wyszłam, spakowałam rzeczy, usłyszałam że pieniędzy nie dostanę bo zrywam umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia.
Jestem pipą w takich kwestiach i nie potrafię robić giga afery żeby uzyskać swoje, zresztą właściciel miał racje- okres wypowiedzenia dwa tygodnie. Ale nie byłoby szans żebym tam wytrzymała.
Znalazłam nocleg w miejscowości obok, skończyła mi się właśnie dobą hotelowa, mam 100zl w portfelu, bilet do domu, czekam na 15 na autobus i zastanawiam się jak przetargać swoje torby te 500m na przystanek bo po 20 musiałam sobie zrobić przerwę. Nie jest źle. Trochę ponad 100m na godzinę. Powinnam dać radęxd
Ogólnie nie polecam.
#praca #januszex #pracasezonowa #morze #zalesie
@pinkyja: A wystarczyło pójść na zwolnienie lekarskie...
Komentarz usunięty przez moderatora
@BardzoLosowyLogin: też się dorzucę z drugą stówą.
@staggermeister_: @pinkyja po wynalezieniu PIP
Szczerze byłam pewna, że na śmieciowej zleceniówce może mnie pociągnąć do "kary pieniężnej" bo tak zostało to nazwane i sprawa przegrana ale najwyraźniej będę musiała jeszcze podziałać w tej kwestii.
Oj sanepid to na pewno by się zainteresował. Znaleziono ślimaka w fruzelinie- tego dnia była wszystkim polecana do gofrów żeby szybko zeszła.
@staggermeister_ @BardzoLosowyLogin hahahah, dziękuję poprawiliście
A wy przeczytaliście, że OP była na umowę ZLECENIE?
PIP w przypadku umowy zlecenie generalnie gówno może zrobić, poza kontrolą BHP w miejscu pracy.
Najpierw OP musiałaby w PIP udowodnić, że umowa zlecenie była nieprawidłowym typem umowy (wykazać stosunek pracy) - dla prac sezonowych jest to stosunkowo trudne.
@Rachey: jeśli byłoby by to zbieranie truskawek czy szparagów to trudno by było to podciągnąć pod umowę o prace, ale cykliczna praca, codzienna obsługa klientów po 12-15h to już nie jest zlecenie. Widzisz, że ciężko określić jego zakończenie.
Sam mam dzieciaki które chce uczyć pracy i szacunku, chyba bym gościa rozniósł jakby to się trafiło mojej córce.
Nie łam się, może ktoś tutaj może coś Ci zaproponować jakąś pracę na wakacje ( ͡° ͜ʖ ͡°)