Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
wracam do #krakow z Warszawy po pięciu latach studiów i chcielibyśmy ze starymi znajomymi pójść popływać w Wiśle jak za gówniaka-licealisty. Teraz jednak zaczynam się trochę zastanawiać nad legalnością takiego wypoczynku. Pływanie w miejscu niedozwolonym to bite 250 zł grzywny lub co gorsza nagana od pana policjanta. Nie za bardzo mam ochotę wyjmować prawie 3 stówy z portfela, więc chciałbym się spytać krakoskich Mirxów, czy w okolicy Opactwa w Tyńcu można legalnie pływać w Wiśle. Chodzi oczywiście o pływanie wpław a raczej zwykłe pluskanie się przy brzegu. A jeżeli tam nie można to gdzie legalnie da się popływać w Krakowie? Proszę nie pisać o Bagrach, bo nie jesteśmy 5-latkami, żeby stać w wodzie po kostki i słuchać gwizdków ratownika. I o tym, że są baseny też wiemy jakby co. Chodzi nam o takie bardziej dzikie miejsca.
#plywanie #wisla #tyniec #calezycienakrawedzi

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a9c2e0d2b2e1923179e9bd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 11
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież tam nie ma wody po kostki, nikt ci nie każe iść na to kapielisko koło Hornu. Jak się przejdzie w stronę torów kolejowych to tam jest głębiej, ludzie się normalnie kąpią
WalecznaPłaszczka: Nienawidzę siebie za to, co zrobiłam osobie która mi podarowała całą siebie. Nie było zdrady po prostu pieprzone blokady w środku spowodowały to wszystko. Chciałam się tylko gdzieś wyżalić bo mam dość siebie. Po prostu siebie Nienawidzę i chcę się zapaść pod ziemię. Nie wiem, czy kiedyś to sobie wybaczę.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri