Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem ciekawa opinii innych. Ostatnio było głośno o tym minimajku (czy jak go tam zwą) i jego dziewczynie. Nawet nie oglądając ich i nie interesując się tym na co dzień zupełnie, filmik gdzieś tam do mnie trafił, obejrzałam i mam mieszane uczucia. Chodzi o te nieszczęsne pytanie o seks. Tam była mowa o tym, że ona bywa czasem zmęczona i nie ma ochoty, a on kombinuje i się dobiera do skutku.
Otóż mój, już wieloletni, partner też tak czasem robi i się zastanawiam czy to jest ok. Trochę inaczej to do tej pory odbierałam.
My się naprawdę bardzo kochamy i nie mam co do tego wątpliwości. Jeżeli chodzi o seks to też jest super. Przez te wszystkie lata razem nauczyliśmy się siebie nawzajem i chyba doszliśmy do perfekcji. Jakby ktoś mi powiedział 10 lat temu, że dojdę kilka razy w jeden wieczór to chyba bym go wyśmiała (wtedy rzadko jeden orgazm się zdarzał), a teraz to norma.
Na początku związku, jak to zazwyczaj bywa, kochaliśmy się zawsze jak tylko była okazja. Mogliśmy z łóżka nie wychodzić, mimo że "technicznie" rzecz biorąc idealnie nie było, emocje nadrabiały.
Jakieś "problemy" pod tym względem zaczęły się jak razem zamieszkaliśmy. Wyszły pewne różnice między nami. Ja wolę seks wieczorem, a mój niebieski wcześnie chodzi spać. On uwielbia rano (bardzo rano), a ja lubię się wyspać. No i tu zmierzamy do sedna sprawy.
On, mimo, że bywa wieczorem zmęczony, nigdy mi nie odmawia. Czasem już nawet przysypia jak mnie ochota weźmie i go zaczepiam. Nigdy nie odmówił. Natomiast on z samego rana (w godzinach 5-7) jak mnie zaczepia to zdarzało mi się marudzić, że nie chcę, daj mi się wyspać itp. No i on zazwyczaj (bo zdarzyło się, że odpuścił, ale rzadko) mnie nie bardzo słucha tylko zaczepia dalej, stara się zachęcić. Było nie raz tak, że faktycznie mnie rozochocił i było całkiem miło, ale często było tak, że jak w ww. wywiadzie też mówiłam rób co chcesz, a ja śpię dalej i w zasadzie żadnej przyjemności mi to nie sprawiało.
Mam jakieś takie poczucie, że mojemu facetowi ma być ze mną dobrze i skoro on mi nigdy nie odmawia to ja też nie powinnam. Tym bardziej, że od początku związku tak go przyzwyczaiłam, że zawsze chętnie.
Nie jest to jakiś wielki problem, aczkolwiek czasami wolałabym, żeby dał mi spokój.
W ciągu mniej więcej 10 lat związku mieliśmy dwie rozmowy na ten temat, w sensie takie mocniejsze rozmowy, ale nie kłótnie. My się w ogóle raczej nie kłócimy. Ja mówiłam, że chciałabym, żeby mu ze mną było dobrze i w związku z tym ciężko mi odmawiać, ale z drugiej strony mógłby czasem odpuścić jak widzi, że sen jest dla mnie ważniejszy. Na jakiś czas odpuścił, a potem znowu to samo.
No i jeszcze podkreślę może, bo to ważne, że on mi nigdy nie odmawia, a zaczepiam często. Zmęczony, śpiący, przysypiający... Zawsze stanie na wysokości zadania, dosłownie, bo w takich sytuacjach stawia moją przyjemność na pierwszym miejscu.
Ciekawi mnie Wasze podejście i jak sobie z tym radzicie w związkach? Czy faktycznie jak druga strona mówi "nie" to odpuszczacie od razu? Czy jednak staracie się rozochocić i dojść do celu (jakkolwiek dziwnie to brzmi xD) Czy też tak ostro oceniacie taką sytuację jak niektóre komentarze w internecie? Bo z tych komentarzy dowiedziałam się, że mój facet mnie gwałci albo, delikatniej mówiąc, stosuje na mnie przemoc seksualną?
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #seks

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a399986bfc9d271179f386
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 6
LubieżnaTowarzyszka: jeśli nie czujesz się z tym źle, to nie ulegaj komentarzom obcych ludzi. Tzn. rozumiem, że natarczywość może być wkurzająca, ale bądź co bądź przecież cię nie zmusza i przy stanowczym nie odpuści, prawda?

Jak sama piszesz, nieraz bywa tak, że cię rozochoci. Taki jest z nami kobietami „problem”, że czasem nie to nie, a innym razem finalnie jesteśmy zadowolone, że się przymila i nas rozgrzewa, ale nikt nam w
3232: @AnonimoweMirkoWyznania: Pomysł, dlaczego czujesz się w obowiązku dawać dupy jak praktycznie jesteś półprzytomna, dlaczego odmowa seksu jest u ciebie tak nie do pomyślenia? Boisz się ze jak nie dasz dupy to cię zostawi, zdradzi i tyle. Nie, nie jest normalne, ale kobiety w polsce są tak spaczone, że nawet prawdziwe gwałty traktują jako "ah bił pijany, to nie był sobą". Moja koleżanka nosi dziecko typa z którym ona boi
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Barbatos96:

Miałem to właśnie napisać, ale mnie wyręczyłeś. Typowa odmiana toksycznego feminizmu.

@AnonimoweMirkoWyznania:

Szczerze to jest problem częsty w związkach, ta historia nie jest wyjątkowa i z tekstu wynika, że jesteście z sobą szczęśliwi także nie daj sobie wmówić, że on gwałci Ciebie, albo Ty jego bądź, że się wykorzystujecie w jakiś sposób. Niestety, trzeba iść na kompromisy ( ͡º ͜ʖ͡º) a tak bardziej serio
Nie wiem jak odpowiedzieć bezpośrednio temu 3232 powyżej, a to do jego komentarza.

Lekka przesada porównywać opisaną historię do jakiejś patoli. Autorka postu opisuje bardzo częstą sytuację w związku, bo zazwyczaj mężczyźni mają większe potrzeby. Chyba normalne, że jak ludzie się kochają to im zależy, żeby drugiej stronie było dobrze i niczego w związku nie brakowało. Czasem wiąże się to z jakimś poświęceniem i nie ma to nic wspólnego z wymuszonym obowiązkiem.