Wpis z mikrobloga

np 100 000 * 0.08(8%) = 8000. Dzielisz na 12 miesiecy i wychodzi 666zl odsetek.


@LuQano: Co za bzdury, a jak za miesiąc będę wisiał 99500 zł bo 500 zł spłacę w racie to dlaczego nadal mam płacić 666 zł od 100000 zł? Skoro wiszę już 99500 zł?
@vertical: ... A gdzie ja cos takiego powiedzialem? Kapital do splaty zmniejsza sie po kazdej racie, wiec obiczasz to kazdego miesiaca na nowo, chyba nie musze o tym dopisywac bo to dosc oczywiste
@mwl4 wole byc ekonomicznym ignorantem niz oszustem i złodziejem. A jak sadzisz ze prawo bankowe jest zgodne z jakąkolwiek ekonomia i nie ma nic wspólnego z zarobkiem i oszustwem to współczuję braku świadomości. 11 lat w bankowości i płatnościach elektronicznych. Moze to za mało i po 20 zrozumiem ze to #!$%@? to jednak dla dobra ludzkości, a nie dla zysku.
A przy okazji - ktoś wie jakim sposobem bank to liczy (Santander jakby co), że wychodzi taki dziwny stosunek kapitału do odesetek? W sensie raz więcej, raz mniej, nie powinno to iść w miarę liniowo? :)


@JestemKrzysio: Oczywiście że wiem. 31-dniowe odsetki są wyższe od 30-dniowych. A po lutym to już w ogóle, dlatego 15 marca masz niższe bo naliczane od 15 lutego do 15 marca, mniej dni. Pisałem przecież że
@Ziutek_Grabaz: cytując klasyka "ale to ty dzwonisz". Bierzesz od instytucji jaką jest bank pieniądze i bank musi mieć z tego wynagrodzenie. Bank to nie jest instytucja charytatywna. Jedynie możemy się spierać czy np. WIBOR jest poprawnie ustalanym wskaźnikiem, czy nie jest manipulowany przez banki, itd. Kiedy bierzesz pieniądze z banku to zgadzasz się na jakieś warunki - np. że oprocentowanie jest zmienne, oparte na WIBOR, bo żyjemy w bantustanie, tzn w
@mwl4 a fakt ze większość społeczeństwa musi korzystać z tych usług bo inaczej nie może sobie pozwolić na lokum jest wg Ciebie normalny i nie ma nic wspólnego z oszustwem czy niewolnictwem? Fakt ze podpisujesz umowe z nieznanym wskaznikiem ustalanym przez instytucje ktore na tym wskazniku zarabiają to nie kradzież? Cała otoczka bankowa to #!$%@? w czystej postaci.
@Ziutek_Grabaz: To akurat jest podważeniem uczciwości systemu bankowego ogólnie, kupowania czegokolwiek na raty itd. i nie dotyczy tylko Polski. Jeśli nie byłoby kredytów, leasingów itd. to ceny musiałyby być dostosowane do zarobków, tak żeby ludzi było stać na zakup nieruchomości z odłożonej gotówki. Teraz mamy taką sytuację, że mieszkania są absurdalnie drogie i wynika to właśnie z powszechnego dostępu do taniego kredytu. Jeśli ktoś zarabia średnią krajową i „stać go” na
@Ziutek_Grabaz: otóż nie większość. W Polsce aktywnych kredytów hipotecznych jest 2.7 mln. Biorąc pod uwagę, że niektórzy mają kilka kredytów hipotecznych to ponad 2 mln osób ma kredyt hipoteczny. W Polsce żyje 38 mln ludzi, ok 60% jest w wieku produkcyjnym (18-59/64), więc 2 mln z 22 mln osób dorosłych w Polsce ma kredyt hipoteczny. Czy to większość społeczeństwa? Nawet nie 10%.

To że Polska to bantustan Europy i nie ma
@mwl4 jak podzielisz na pary/rodziny które maja jeden kredyt, odejmiesz tych którzy juz splacicli albo jeszcze nie wzięli, dodasz tych którzy chcą, ale nie dostają itd to tak, jest to większość społeczeństwa.
@Ziutek_Grabaz: To nawet jak weźmiesz pod uwagę wszystkie różne czynniki to nie wiem czy z 2.7 mln kredytów wykręcisz 11 mln ludzi którzy są zamieszani w kredyt (co by stanowiło większość). A mówimy tylko o ludziach w wieku produkcyjnym (18-59). To zwykła manipulacja niemająca podstaw w prawdziwych danych.

Gdyby ktoś chciał się dowiedzieć więcej dlaczego w Polsce jest jak jest z kredytami to tutaj jest niezły artykuł: https://subiektywnieofinansach.pl/kredyt-hipoteczny-ze-stalym-oprocentowaniem-dlaczego-w-polsce-nie-ma/
@mwl4 sugerujesz ze pary nie biora razem jednego kredytu, ze to nieprawda ze część ludzi w wieku produkcyjnym juz spłaciła a część jeszcze nie wziela, czy ze kazdy kto chce dostaje kredyt? Bo takie są fakty. Manipulacją wlasnie jest twierdzenie ze większość społeczeństwa stac na lokum bez kredytu i jest to manipulacja która jest na rękę i bankom i rządowi.
A no i zostaje duża grupa która mieszka w rodzinnym domu juz
@Ziutek_Grabaz: sugeruję, że nie wykręcisz z tak małej liczby kredytów tak dużej części społeczeństwa. Jak weźmiesz te wszystkie czynniki pod uwagę, to podejrzewam, że może z 20 do 30% ludzi w wieku produkcyjnym ma cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek kredytem hipotecznym.

Większość społeczeństwa zawiera w sobie bardzo dużo grup wiekowych.
Jakiś procent ludzi:
1. Wynajmuje mieszkanie / dom.
2. Dorobiło się w biznesie i zbudowało dom bez kredytu / kupiło mieszkanie bez
@mwl4 przeciez nie rozmawiamy o liczbie kredytow tylko o konieczności wziecia kredytu, więc z 1 akapitu bierzesz punkty 2, 3, 4 a reszte przezucasz do 2 akapitu bo wśród wynajmujacych i tych mieszkających z rodzicami większość chce mieć swoje, ale nie może bo musiałoby wziąć kredyt. Z punktu 5 te dziedziczone juz splacone również wymieniłem.
I takie dane to jest wlasnie manipulacja pod teorie.
@majkkali: to wynika z matematyki, masz odsetki liczone od kapitału i musisz to spłacać. jest na to wzór matematyczny, który kalkuluje ci proporcje odsetek do kapitału tak, żeby rata była stała przez caly okres kredytowania. na początku nasz dużo kapitału, a więc i dużo odsetek. z każda rata spłacasz kapitał, więc odsetki spadają i proporcja powoli zmniejsza się. jeśli wyżej nie zaspokoili twojej ciekawości to mogę podrzucić ci później wzór, żebyś
@Ziutek_Grabaz: ktoś kto wynajmuje nie ma konieczności wzięcia kredytu XD Te dziedziczone to najczęściej nie zostały spłacone, bo nie były wzięte na kredyt. W latach 90 oprocentowanie kredytów było bardzo wysokie (25% w latach 97-98) a za komuny był przydział mieszkań.

Ktoś kto ma nieruchomość na własność bez kredytu może ją sprzedać i za pieniądze kupić podobną nieruchomość, albo jak dołoży to lepszą.

Co do młodych: nikt im nie każe brać
@mwl4 nie, ale większość nie chce wynajmować tylko żyć na swoim a nie może. Jak ktoś jest jedynakiem i rodzice mają dom/mieszkanie to odziedziczy jak ma rodzeństwo to juz nie jest takie proste. Tak jak juz wspomnialem manipulujesz na swoje teorie, więc nie widzę sensu kontynuować tej dyskusji.
@Ziutek_Grabaz: ale ty jesteś totalnie ślepy na korzyści z systemu bankowego dla ludzkości. Bez tego bogaty i tak by kupił bo taniej, a biedny i tak by #!$%@? nigdy w życiu nie uzbierał. Bank za stosowną opłatą oferuje ci przyszłe wypłaty z przyszłej pracy. Nie odłożyłbyś tego nigdy, albo byłbyś w stanie to zrobić w miejscach gdzie byś nie chciał mieszkać.

Za gotówkę większość bogaczy kupiłoby w warszawie, a robak to