Wpis z mikrobloga

#depresja ##!$%@? #internet

Pamiętacie dźwięk połączenia modemu z łaczem telefonicznym i ten zajebisty transfer 1-3 KB/s?

Czasem, potrzeba było z 20 minut, by odnaleźć i załadować poszukiwaną stronę.

Rozłączało połączenie, strona nie ładowała się, komputer zawieszał...

I nie denerwowałem się tak jak dzisiaj. Kilkadziesiąt lat internetu, doświadczenie i wiedza... i wszystko na marne. Dostawca internetu leci w hoia i nawet nie mam dostępu do ustawień routera (vectra), windows 10 lepiej ode mnie wie jak powinno być skonfigurowane łącze i tak powinno #!$%@?, być (w XP ręcznie sporo spraw ustawiałem).

#!$%@? XXI wiek. A ja #!$%@?ę się na łączu 300 MB/s z pingami 300+ w grach, chronicznym brakiem internetu w różnych porach, strony niekiedy ładują się dłużej i gorzej, niż za czasów modemu.

Ja się tylko wyżalam. Zaraz ktoś powie, skontaktuj się z dostawcą, reklamuj, zmień operatora, zmień ustawienia, zrestartuj, a bo kiedyś strony ważyły mniej, sprawdź to i tamto w ustawieniach, wspominałem, że ważne są ustawienia? Nie, nie te, tamte... POCAŁUJCIE SIĘ W PIZYDIĘ.

#!$%@?. XXI #!$%@? wiek, nowoczesne komputery, systemy i szybki internet, a w miarę ogarnięty człowiek #!$%@? się z podstawami egzystencji. Jednego dnia działa ok, drugiego ni hoia. Ping pierdyliard na każdym urządzeniu niezależnie od 2 dostawców, także na hotspocie z komórki na lte.

Nie może człowiek po prostu wrócić z pracy, włączyć komputer i cieszyć się choćby przeciętnym internetem.

Nie. Musisz się #!$%@?ć z załadowaniem nawet reklam. Ja #!$%@?ę.

Też coraz częściej używacie komórek tylko do dzwonienia i smsowania? Nawet surfowanie na smartgównie zaczyna denerwować. I te #!$%@? wyświetlacze zaprojektowane tak, by pękały od byle gówna.
  • 8
  • Odpowiedz