Wpis z mikrobloga

@chianski: Kimi stwierdził wtedy, że jest u szczytu swoich możliwości, auto mu pasuje i jest najlepsze w stawce, idzie po drugie mistrzostwo - a dwa tygodnie później Montezemolo podpisał umowę z tym-którego-imienia-brzydzę-się-trochę-wymawiać i stwierdził, że Kimi to cienias i nie ma motywacji.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
@chianski: Akurat deal z Kimim miał nieco sensu, bo Michael wchodził powoli w wiek emerytalny, i stawianie wszystkiego na tą kartę nie było zbyt mądre - trochę jak granie na Alonso w dzisiejszym Alpine. Kimi dawał powiew świeżej krwi, był najgorętszym prospektem tamtego okresu historii - i wspaniale wpisywał się w mocarstwowe plany kontynuacji dominacji nad F1.

I pokazał to w 2007, wygrywając mistrzostwo mimo że Ferrari w większości wyścigów było