Wpis z mikrobloga

Ehhh pamiętam najzłotszy tydzień w okresie patostreamów. Wyjazd Małysza do Proboszcza i początek ich pięknej przygody. Sporo widzów oraz sporo donejtów (kompletnie pomijanych). Nasi bohaterowie codziennie kłócili się, dochodziło do rękoczynów, był nawet mistyczny wieczór, że to Małysz pobił proboszcza (niezbyt dotkliwie, a proboszcz był bardzo bardzo pijany). Przez ten tydzień wydarzyło się naprawdę wiele, było wiele planów jak i ambicji naszych bohaterów. Niestety bardzo mało shotów zachowało się z tego okresu. Wszyscy doskonale pamiętamy moment, w którym policja zgarnęła Małysza, a Proboszcz zabarykadował się w swoim mieszkaniu i nie chciał otworzyć drzwi. Policjant po jakimś czasie wchodzi do środka na co odważny proboszcz prosto w twarz "No co psie"! Na co Pan policjant: "Psie"? I nasz wojowniczy proboszcz po niespełna 3 sekundach leżał już na podłodze. Przez następną godzinę streama słyszeliśmy głośne krzyki Małysza z klatki - coś wspaniałego... Był również dzień, w którym Małysz golił jaja na show-upie, a Proboszcz siedział jak dziecko, które nie wierzy, że jego kolega zagaduje do koleżanki: "Ja pieldole". Było również sranie do pralki franii i klasyczna akcja z butelką, która odbiła się dużym echem. Osobiście uważam, że był to najowocniejszy tydzień w historii patostreamów, wielka szkoda, że te czasy już nigdy nie powrócą...

#feels
#ksiadztv
#malysz
#patostreamy
  • 7
był nawet mistyczny wieczór


@Velixowski: piękny wieczór jak Kundelski zlał probiego, potem dostał jakiegoś "ataku" i skomlał jakby właśnie umierał, po czym po godzinie wrócił na melinę ze szpitala i chlał dalej xD

Niestety bardzo mało shotów zachowało się z tego okresu

Nie zachowało się, bo jeden zawistny shoter pokazał Pawełkowi, pezetowi, Analusowi i Bysraczowi jak zgłaszać poprawnie filmy za wizerunek i tak pospadało 90% archiwum.

Tak, piękny to był czas,
@marv0oo: To jest materiał dla psychologów, obserwacja narastania negatywnych emocji między tą dwójką. Zaczynało się od nie wkulwiaj mnie, potem ja chce trochę porządku w mieszkaniu aż do butelki. Przypomniał mi się też kebs z selem, piękna sprawa