Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeśli jesteś doomerem i częstym bywalcem tagów #depresja #przegryw #blackpill #redpill i uważasz, że masz problemy ze swoim życiem, proszę zostań i przeczytaj ten post do końca, chcę Ci pomóc. Wiem, że na tych tagach głównie trolluje się o zakolakach 130cm ale siedzą tu też faceci tacy jak ja z przeszłości którzy szukają pomocnych postów lub minimalnej otuchy. Kieruje ten post do każdego faceta który uważa, że jego życie nie ma celu, sensu, nie jest szczęśliwy, nie ma powodzenia z kobietami, twierdzi, że jest brzydki, ma problemy z używkami czy utracił kontrole nad swoim życiem. Nie będzie coachowego pocieszania, trochę się rozpisze ale będą tylko fakty i prawdziwe rzeczy które pomogły mi wyjść z "bezsensowności życia". Każdy z tych punktów jest bardzo ważny, proszę nie pomijaj żadnego.

1. O męskości, celu życia i jak te dwie rzeczy są nam odbierane.
(nie będzie to mizoginistyczny post, suche fakty i przemyślenia)

Uważam, że my faceci od zawsze mieliśmy cięższe życie od kobiet. Życie faceta jest i było o wiele mniej warte od życia kobiety. To kobiety rodzą, to one dają nowe życie. Naszą rolą było zapewnienie pożywienia, bezpieczeństwa, przetrwania. Kobiety dawały życie, to one były najważniejsze. Rolą kobiety było po prostu "być", facet niezaradny który do niczego się nie nadawał zostawał sam. Wróćmy do dzisiejszych czasów. Sam narzekałem na wegetacje w polsce lecz spójrzmy na to z innej strony. Jeśli mamy ubogi, brzydki dom to nadal mamy gdzie spać, mamy co jeść, mamy prace 2500 netto, możemy sobie pozwolić na zamówienie pizzy. Żyjemy w bardzo komfortowych i przede wszystkim łatwych czasach. Nie musimy się martwić o to czy jutro umrzemy z głodu, mamy komputery, internet w którym znajdziemy wszystko. Do czego dążę. Coraz więcej poruszany jest temat "odrzuć nowoczesność, kultywuj męskość". Uważam, że prawdziwy napęd, cel życiowy, spełnienie, sens w tym co robimy i chęć do ciągłego wstawania rano jest u nas facetów zapisany taki sam. Użyteczność. Każdy facet pragnie czuć dumę, pragnie uczucia bycia użytecznym dla świata. Ginęliśmy w wojnach bo czuliśmy te potrzebę oddania życia dla rodzin, mocarstw. Nie szukamy atencji i chęci bycia zauważanym. My chcemy być dumni sami z siebie. Czuć, że zrobiliśmy coś wartościowego. W obecnych bardzo łatwych czasach nasza użyteczność powoli umiera. Kobiety zaczęły krzyczeć, że faceci nie są nam do niczego potrzebni, zaczęły się próby przejmowania męskich obowiązków, pokazywania tego jaką niezależną kobietą jestem itp.

2. Jak odnaleźć to spełnienie i sens życia? O samotności i ucieczce w używki.

Pierwszym krokiem do naprawy życia jest nauka życia w samotności i cieszenie się z niej. Również byłem w takim okresie gdzie próbowałem szukać dziewczyny na tinderze. Nie widziałem żadnego zainteresowania ze strony kobiet w realu. Czułem, że będę samotny, bałem się tej samotności, chciałem w końcu porozmawiać, prowadzić normalny związek. Co najważniejsze, myślałem, że dziewczyna nagle odmieni moje życie i będę szczęśliwy, wszystko zacznie mi się układać, praca sama się znajdzie i "jakoś to będzie". Stawiałem poszukiwanie dziewczyny na pierwszym miejscu. Sądziłem, że jak nie mogę znaleźć dziewczyny to znaczy, że nic nie ma sensu i do niczego się nie nadaje, po co się starać, po co zarabiać, po co ćwiczyć. To był trudny okres ponieważ naprawdę zajęło mi to miesiące by zmienić moje myślenie i wartości w głowie. Nie mam grupy znajomych, nie mam dziewczyny a jestem teraz szczęśliwy. Wiem, że jest to bardzo ciężkie ale nauczcie się żyć i spędzać czas sami ze sobą. W związku nie ma samych świetnych momentów i wspierania, są też kłótnie i spory, ciche dni. Ten głos który siedzi w Twojej głowie to jedyna osoba która od narodzin aż po śmierć będzie przy Tobie. Dziewczyna nie będzie z Tobą 24/7. Bądźcie dla samych siebie najlepszymi przyjaciółmi. Traktujemy siebie bardzo surowo a powinniśmy jak najlepszego przyjaciela. Dlaczego dla nic nieznaczących w Twoim życiu osób potrafisz być miły a dla siebie nie?

3. Darmowa dopamina z używek dzisiejszego świata zabija w Tobie chęci do życia.

Drugim krokiem do naprawy życia jest pozbycie się wszystkich rzeczy których w głębi duszy wiesz, że nie powinieneś robić a jednak je robisz. Większość facetów szuka ukojenia lub wyjścia z całej sytuacji w używkach ( tak jak i ja dawniej). Uzależnienia są niczym innym jak ucieczką od problemów. Uważam, że uzależnienia od używek łatwo dostępnych takich jak alkohol, gry, trawa, p0rno działają dokładnie tak samo. Bardzo dużo zwłaszcza młodych facetów popada w gry, porno. Po nieudanych próbach na tinderze, zasiadałem do gier bo "co innego mam robić, tylko gry dawały mi szczęście". Katowałem głównie MMO, MMORPG po średnio 10 godzin dziennie, praktycznie cały wolny czas szedł na granie. Godzina grania, czułem się szczęśliwy. Druga godzina, trochę mam już dość ale gram dalej. Siedem godzin zleciało nawet nie wiem kiedy. Dziesiąta godzina, zapaliła mi się lampka w głowie, że jutro szkoła/praca więc musiałem wyłączyć. Jak myślicie, po 10 godzinach grania byłem szczęśliwy? Czułem się jak gówno. Byłem uzależniony jak cholera, nienawidziłem siebie jeszcze bardziej. Pierwsza godzina gry jeszcze dawała mi przyjemność, później czułem, że gram wbrew własnej woli ale ciężko było się oderwać do realnego świata. W między czasie zajrzałem co tam na stronie Hub, wygłaskałem gołębia, czułem się jak dosłownie jak flak. Przed spaniem telefon, przejrzałem memy pooglądałem trochę youtube. Pod koniec dnia czułem się jak ktoś kto nie jadł nic od miesiąca. Czułem zerową energie do życia, niechęć do wszystkiego, totalna depresja, mózg niczym wyciśnięta gąbka. Te wszystkie rzeczy dają ogromny wyrzut dopaminy który powoduje, że chcemy do nich ciągle wracać. To dopamina daje nam motywacje do osiągania celów. Gry - czułem, że staje się coraz silniejszy i lepszy wbijając lvl i zakładając nowy ekwipunek. P0rno - wiadomo 100 gołych dupeczek na kliknięcie myszką, czułem, że wygrywam w życie. Youtube - ciągły dostawca "ciekawych" informacji. Energie pożytkujemy nie tylko na dźwiganie naszej dupy ale również na nasz mózg. Ciągłe zalewanie mózgu dopaminą sprawia, że wprawdzie czujemy się jakbyśmy wygrywali w życie. Jednak po wyłączeniu tego wszystkiego czujemy się jak balony ze spuszczonym powietrzem i czujemy wyrzuty sumienia, że przesiedzieliśmy cały dzień nic nie robiąc, nienawidzimy siebie jeszcze bardziej. Wiele razy czytałem na internecie, że gry nie są złe, świat wygląda jak gówno to po co do niego wracać. To fakt gry są wspaniałe. Zastanów się jednak czy robisz to co czujesz, że naprawdę chcesz robić. Czy obecne życie jest takie jakie chciałbyś prowadzić za kilka/kilkanaście lat.

Jednego dnia stwierdziłem, że zacznę od odstawienia złych rzeczy. Usunąłem wszystkie gry, koniec porno, zero youtube, zero słodkiego żarcia. Ograniczanie się do jednej godziny dziennie ani trochę nie dawało skutków bo z godziny dziennie grania po tygodniu robiło się 10. Pierwsze 2 dni były bardzo trudne bez tych rzeczy, "ale jak to, moje postacie na których tyle zbierałem ekwipunek po prostu przepadną?" pier*olenie, nic niewarte pixele których nawet nie będzie za 5 lat. Niektóre rzeczy po prostu dostarczają nam więcej dopaminy niż inne. Po 4-5 dniach nic nierobienia zaczynałem odczuwać spokój. Zaczęła pojawiać się "motywacja" i myśli, hmm a może skoro się już tak nudzę to może by coś poczytać, może kilka pompek porobie, co mi szkodzi. Odcięcie od tych wszystkich bomb dopaminowych sprawia, że zaczynamy cieszyć się z tych małych rzeczy. Doskonale wiem, że czytanie książek, ćwiczenia czy spacery to jest strasznie nudne gówno gdy mamy tyle fajnych gier na kompie. Uważam, że dopamina i to nasze przyjemne uczucie w mózgu powinno być dostarczane tylko i wyłącznie z "realnych" rzeczy. Czynności które wydawały się dla nas trudne do rozpoczęcia jak ćwiczenia czy praca stają się dla nas łatwiejsze. W tym punkcie chcę przekazać Ci tylko jedno - odzyskaj kontrolę nad swoim życiem bo to właśnie te rzeczy przez wysoki wyrzut dopaminy sprawiają, że czujemy się spełnieni i czujemy "wygryw", każdy z nas facetów ma w sobie niespełniony potencjał który jest gaszony tą zasłoną używek współczesnego świata, nie czujemy sensu by starać się go rozwijać bo mamy gry.

4. Z czasem zauważysz chęć i motywacje do pchania swojego życia w kierunku tego kim pragniesz być.

Im dłużej jesteś bez rzeczy dostarczających darmowej przyjemności tym łatwiej jest Ci rozpocząć życie które zawsze chciałeś prowadzić. Dobrze wiesz jakim człowiekiem chciałbyś być, może zależy Ci na fajnej sylwetce, może chcesz szkolić się w wymarzonym zawodzie. Nieważne to tylko przykłady. Te rzeczy są dużo trudniejsze do wykonania niż odpalenie kompa i granie w gierki do wieczora. Twój mózg jednak sprawi, że zabranie się za ćwiczenia czy pracę dostarczą Ci tyle motywacji co włączenie komputera i włączenie gry.

5. Streszczenie i słów kilka

Według mnie wiele osób próbuję odzyskać kontrolę nad własnym życiem w niewłaściwy sposób, robiąc rzeczy w niewłaściwej kolejności tak jak i ja to robiłem. "Medytuj" "Ćwicz", taaa... Godzina biegania i pyk do komputera i nadal czujesz, że w Twoim życiu nic się nie zmienia i nadal czujesz się jak gówno, skąd ja to znam.

Po pierwsze bądź swoim najlepszym kumplem i nie bój się samotności.
Po drugie całkowicie pozbądź się darmowej łatwej dopaminy, to ona ciągle gasi Twój potencjał i sprawia, że czujesz chwilowe spełnienie ale później jest zawód. Musisz coś poświęcić.
Po trzecie zaczniesz zauważać powrót motywacji do życia (jeszcze nie spełnienia), więc wykorzystaj ją dobrze i rób rzeczy które czujesz, że naprawdę chcesz robić.
Po czwarte staraj się być użytecznym facetem, nie dla kobiet, dla siebie. Tylko to da Ci prawdziwe uczucie spełnienia jako facet, bycie dumnym z samego siebie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #626db41e928ddb95b9f329ff
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 39
  • Odpowiedz
Pierwszym krokiem do naprawy życia jest nauka życia w samotności i cieszenie się z niej.


@zebypatrzec: To jest idiotyczne. To tak jakby komuś choremu na raka powiedzieć, żeby nauczył się cieszyć z tego że ma raka ... Nie ma nic wesołego w tym, że ktoś ma raka, a jak już go masz to musisz go (jak najszybciej) wyleczyć, o ile to w ogóle możliwe - bo jak go nie wyleczysz, to
  • Odpowiedz
@towfik1234: Dokładnie, życie w samotności to cope i ono sprawia, że nic się nie chce. Bo po co się starać, jak i tak nikt na to nie zwróci uwagi. Zdrowy, niezaburzony człowiek w taki właśnie sposób postrzega świat, a nie udaje, że został stworzony do życia w samotności.

Niektórzy próbują udawać, że wygrali z biologią, ale to jest jedynie etap, w którym coś nam się wydaje, ale równie dobrze za miesiąc
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: na ciula tu tracisz energię, tu są dzieciaki z poważnymi problemami a nie jakieś gierki. Ty nie masz pojęcia jak można cierpieć ty nie cierpiałeś tu to cierpią! Tu są problemy gorsze niż gierki. Tu są problemy typu, no, nie wiem.. Najgorsze problemy tu są no. Wynikające głównie z głupoty i lenistwa. Użalanie się i zerowa chęć zmiany. Te bidoki mają poczucie przynależności do jakiejś wyimaginowanie elitarnej grupy typu przegryw
  • Odpowiedz
@towfik1234: (1) w przeciwieństwie do mnie nie masz pojęcia jak to jest mieć raka - wtedy uczysz się cieszyć każdym dniem i każdym drobiazgiem (2) doceniam, że komuś się chciało napisać coś pozytywnego (3) wg mnie autorowi chodziło o pogodzenie się z samotnością, nauczenie się życia bez poszukiwania potwierdzenia wartości własnej przez drugiego człowieka
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: tyle fajnych, wartościowych porad i sugestii, a większość to chyba i tak przeczytała po łebkach, przeinaczyła na swoje. Jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem, efekt wyparcia, albo „ty i tak nie rozumiesz, nikt mnie nie rozumie!!”.

Od siebie bym dodał, że rady OPa nie są lekarstwem na depresję, a na ogólną poprawę swojego życia czy właśnie uniknięcie jakichś stanów depresyjnych.

@towfik1234: to nie chodzi o to, by zostać jakimś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Co najważniejsze, myślałem, że dziewczyna nagle odmieni moje życie i będę szczęśliwy, wszystko zacznie
mi się układać, praca sama się znajdzie i "jakoś to będzie"

W moim przypadku tak było, samo znalezienie odmieniło życie, tak samo jak samo poszukiwanie ktore bylo napedem do zmian typu praca, silownia itp
Nie uwazam ze to jest dobra motywacja, ale lepsza niz zadna

Wiem, że jest to bardzo ciężkie ale nauczcie się żyć i
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wszystkie komentarze krytykujące plują jadę i aż wylewają się frustracją. Zamiast tak się napędzać sami byście się choć trochę zastosowali, bo nie podajecie ŻADNEJ alternatywy.

@towfik1234: to co proponujesz? Bo jesteś kolejnym frustratem, który tylko narzeka a nie podaje niczego w zamian. Siedzenie z założonymi rękami to jeszcze większa głupota.
  • Odpowiedz