Wpis z mikrobloga

Trochę może #coolstory trochę #zycie

Mirki z tagu #tfwnogf, powiem Wam, że czasem Wam zazdroszczę. Jesteście wolni, nie macie żadnych zobowiązań wobec drugiej osoby, a jedyne co was ogranicza, to wasze chore przekonanie o swoim przegrywie. Czemu Wam zazdroszczę? Bo im dalej w związek, tym bardziej dociera do mnie, że samo 'wyrwanie' kobiety i np. seks z nią to nic trudnego w porównaniu z codziennymi trudnościami, jakie się napotyka w związku. Jakbyście zareagowali, jakby Wasz #rozowypasek wrócił z pracy i na wstępię wyskoczył z płaczem i pretensjami, że nie ma kolacji, że się już nie staracie, że przecież ona dla Was robi kanapki do pracy, a Ty nic w zamian? A po 5 minutach, gdy już ją uspokoiliście i gdy jest ok, to ona się do Was dobiera i pragnie seksu? Wasz mózg nie nadąża, a w spodniach już twardo.

A następnego dnia, gdy budzicie się obok niej i widzicie jej buźkę, uświadamiacie sobie, że ją kochacie, ale to może za mało, bo rzeczywiście skończyły się czasy, gdy się przynosiło róże na powitanie, gotowało kolacje i starało się zaimponować.

Ten przykład na pewno nie oddaje tego, bo "o, #bedoseksy to marudzi", ale prawda jest taka, że seks to nie wszystko. ;f

#gorzkiezale #nielubieponiedzialkow

tl;dr

  • 46
@hultek: Zacznijmy od tego, że jeśli jedynym powodem dla którego Ci robi śniadanie to to, że oczekuje czegoś w zamian to nie miłość. Jak liczy na kolację to może poprosić, a nie rzucać fochami i pretensjami.
@hultek: "uświadamiacie sobie, że ją kochacie, ale to może za mało, bo rzeczywiście skończyły się czasy, gdy się przynosiło róże na powitanie, gotowało kolacje i starało się zaimponować."

Dlaczego nie zrobiłeś tej pieprzonej kolacji? To byś teraz w inny sposób zaimponował. :)
@dropsky: @beeper: Tuź pod Waszymi odpowiedzami, Pani @batgirl bardzo ładnie odpowiedziała Wam: po prostu kobiety czasem się czepiają o trywialne sprawy.

Dodajmy do tego fakt, że 1) dzień wcześniej pomogłem Jej w organizacji imprezy, zapewniłem Jej cały dzień atrakcji 2) Byłem zestresowany, bo zaczynałem nową pracę 3) Miała PMS

Ale to nie zmienia faktu, że bycie w związku jest cholernie trudne.
@hultek: Czasem jednego dnia nakłada się na siebie tysiąc różnych spraw i po prostu pękamy - i jedna, i druga strona. Nie ma reguły, kogo bardziej coś dotknie i wkurzy. Kobiety mają skłonność do przesady i zastanawiania się dopiero po wykrzyczanych słowach. ;) Nie ma co się rozwodzić nad tym, bo to prawda od lat znana, trzeba się kochać, czasem schować urażoną dumę i żyć ze sobą dalej. ;)
@hultek: Wahania nastroju to coś takiego do czego trzeba wyrobić sobie odpowiedni dystans. To nie dotyczy tylko dziewczyn, ale też chłopaków. Ja od pewnego czasu nie pakuję się w nic dłuższego niż na miesiąc, bo chyba nie jestem stworzony do stałych związków.
@manieq88: >Wahania nastroju to coś takiego do czego trzeba wyrobić sobie odpowiedni dystans.

ja na przykład pakuje się i jadę na cały dzień na ryby, ewentualnie wychodzę na moto/rower

po co się denerwować?
@manieq88: @kozaqwawa: Tu już nawet nie chodzi o wahania nastroju, bo to był tylko przykład. Mi chodzi o to, że codziennie się napotyka na takie zdarzenia, albo jak masz odmienne zdanie np. na temat wychowywania dzieci, to brnąc w obronę swojego zdania, możesz wywołać potężną #gownoburza

Koniec końców - dzielisz z tą drugą osobą kawałek życia, a skoro jesteście razem, to planujecie przyszłość. To jest trudne właśnie. :P
@hultek: Wiesz. Byłem z kobietą 7 lat. Najlepsza osoba jaką w życiu poznałem - kochałem ją całym sercem ale kiepsko u mnie z okazywaniem uczuć no i się posypało. W ostatnich czasach było ciężko razem. Kłóciliśmy się o byle bzdury ale wiesz co. Tak jak mówisz -

gdy budzicie się obok niej i widzicie jej buźkę, uświadamiacie sobie, że ją kochacie


i tego ludzie pragną. Ja zawsze jak rano wstawałem to