Wpis z mikrobloga

Jak organizujecie wydatki wspólne z małżonkiem np zakupy itd? Biorę zaraz ślub i od 10 lat funkcjonujemy tak, że każde płaci za siebie albo robimy zrzuty 50/50 na rachunki czy zakupy. Nie wyobrażam sobie żeby po ślubie miało to wyglądać inaczej, a wspólne konto to już w ogóle abstrakcja ale rozumiem, że będzie trzeba w pewnym momencie razem budować ten wspólny dorobek..
#zwiazki #finanse #wydatki #budzetdomowy
  • 20
@PrzegrywNaZawsze Jak sobie ustalicie będzie dobrze, ważne żeby obie strony wiedziały i akceptowały układ. My na początku przelewalismy stała kwotę na rachunki i jedzenie na wspólne konto, a resztą każdy dysponował sam, ale w miarę pojawiania się większych stałych kosztów i celów oszczędzania mamy wszystko przechodzące przez wspólne konto. Trafiają tam pensje, od razu na oddzielne konto idą pieniądze na jedzenie na miesiąc, na opłaty, ubrania, kosmetyki etc, każde dostaje też swoją
@PrzegrywNaZawsze: ślub nie zobowiązuje do zmiany czegoś, tym bardziej jeżeli dobrze działa jak jest ;) Jeżeli czujecie taką potrzebę, to ewentualnie zróbcie sobie konto albo na wspólne wydatki, albo w drugą stronę - na wspólne oszczędności, gdzie każdy co miesiąc będzie mógł coś tam wrzucać.
@PrzegrywNaZawsze: nie musicie mieć tylko wspolnego konta - u nas dziala to tak, że mamy osobne, wspolne konto, wlasnie na rachunki i wspolne wydatki. Założyliśmy je nawet jeszcze przed ślubem, po prostu jako wygodne rozwiązanie. Wypad do knajpy/kina? Nie zastanawiasz się, kto ma stawiać, po prostu płacimy wspólną kartą. Co miesiąc placimy po prostu ustaloną kwotę na wspolne konto. Jak zarabiałem więcej, to ja wiecej dorzucalem, teraz jak żona zarabia więcej,
@PrzegrywNaZawsze: Po ślubie za wszystko płaci mąż.

Ceń się. Nie sprzedaj swojej wolności zbyt tanio.

Jak przyszły mąż nie jest świadomy co go czeka to niech zajrzy na wykop. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@PrzegrywNaZawsze: Każdy ma swoje konto i jedno wspólne subkonto z dwiema kartami. Po wypłacie wpłacamy ustaloną kwotę i ta kasa jest na zakupy i rachunki.
Same plusy, bo układ jest jasny i nie ma rozkminiania czy jedna strona wydaje więcej czy mniej, albo robienia sobie na zmiane przelewów za każdy rachunek.
@PrzegrywNaZawsze: jak macie działający układ, to po co go zmieniać, "bo ślub"?
My robimy tak, żeby wychodziło "po równo", czyli fixed czynsz na zmianę, tak samo rachunki, a na bieżąco to już na wyczucie.
Do bieżącego funkcjonowania to się dobrze sprawdza. Gdyby był jakiś większy kredyt, to tu bym już w miarę możliwości szedł na pół. Ale najważniejsze, to zdać sobie sprawę, że może zajść sytuacja, gdzie jedna ze stron straci
@PrzegrywNaZawsze: U nas to wygląda tak że każdy ma swoje konto na które ze swojej wypłaty przelewa X (takie samo dla obu stron, nie % z wypłaty) - to jest kasa do wydania na głupoty w które się nawzajem sobie nie wtrącamy. (dla mnie gry + książki + przegrywanie na giełdzie, dla żony jakieś pro kosmetyki z afrykańskim vodoo i sponsorowanie brata). Resztę kasy przelewamy na wspólne + oszczędnościowe. Dział nam
z drugiej strony rozliczanie się co miesiąc jest dziwne i męczące, ja do tego zbieram paragony i faktury,


@PrzegrywNaZawsze no ale najpierw piszesz że to działa od lat. Jak działa to nie zmieniasz.

Moja żona też od zawsze zbiera paragony i sobie wpisuje do excela. A ja w ogóle nie liczę codziennych wydatków, za to zbieram faktury służbowe bo rozliczam je w działalności. Nigdy nie mieliśmy wspólnego konta i nie planujemy na
@PrzegrywNaZawsze założyliśmy wspólne konto i tam przelewamy oboje kwotę na pokrycie kosztów domu (kredyt, opłaty stałe, jakieś netflixy i inne bzdury), zakupów plus nadwyżka na jakieś wspólne wydatki typu wyjście czy inne bzdety. Zazwyczaj wystarcza, a gdy braknie up dopłacamy. Resztę każdy ma u siebie na swoim.