Wpis z mikrobloga

Jednego nie rozumiem. Czemu tak wielu z was woli zadłużyć się na #mieszkanie do emerytury (ok niektórzy spłacą wcześniej), zamiast wyjechać na kilka lat na #emigracja i odłożyć, jeśli nie na całość, to chociaż na jakiś sensowny wkład własny, a nie gówniane 100k?

Nie hejtuję, na serio się dziwię. 10, 15 lat temu można było, a teraz nie?
Tylko nie mówcie mi że wszyscy którzy biorą kredki mają bąbelki. :)

#mieszkaniedeweloperskie #nieruchomosci #kredythipoteczny
Opornik - Jednego nie rozumiem. Czemu tak wielu z was woli zadłużyć się na #mieszkani...

źródło: comment_164924486852DcMOEfKgpEosWoJXI25d.gif

Pobierz
  • 153
@Opornik: Bo to eldorado się skończyło. 15 lat temu wyjechałeś do niemiec. Zarobiłeś 2k euro pracując po 12 godzin, czyli jakieś 8k pln. Żyłeś jak robak, więc wydawałeś 500 euro miesięcznie na przeżycie, więc zostało Ci 6k pln miesięcznie, które odkładałeś do rocznie dawało 72k. Mieszkanie wtedy kosztowało jakieś 150-200k, więc w niecałe 3 lata odłożyłeś sobie na mieszkanie.

Teraz jedziesz do germańca, zarobisz 2,5k euro miesięcznie pracując po 12h. Żyjesz
@Opornik: ogólnie ludzie którzy cokolwiek sobą reprezentują nie trzymają się z polonią za granicą bo to zwykła patola. Wystarczy wejść grupki na fb " polacy w oslo/berlinie/amsterdamie" itp. by sobie uświadomić, że tam pracuje polska patologia. Im wystarczy 1,5€ wypłaty, bungalow pracowniczy i byle była wódeczka i fajeczki - i tak to #!$%@?ą.
Jak jesteś kumaty to idzie odłożyć, żyć normalnie i język podłapać.
Taka tam niepopularna opinia xD
No bo na emigracji to nie życie.


@Opornik: Ale ja mam życie tu i teraz. Czy mógłbym sobie ułożyć życie gdzie indziej? Tak. Czy chcę? No ni #!$%@?, tu mam rodzinę, przyjaciół i wszystko. Jak miałbym to porzucić i mieć życie gdzie indziej to mógłbym to zorbic już na stałe a nie za kilka lat znowu wszystko rzucić żeby tu wrócić.


Jedyne co naprawdę przeszkadza to wysyłanie dzieci do tamtejszych szkół,
Wiesz, spodziewam się że przez te 10-15 lat poziom angielskiego wśród młodych raczej w górę poszedł, nie w dół. Poza tym znałem ludzi którzy na miejscu szybko podnosili język i awansowali, choćby na kierowników produkcji czy operatorów specjalistycznych maszyn, to już jest inna praca i inna pensja.


@Opornik: Z definicji są to wyjątkowe przypadki, a nie zasada. Ludzie, którzy mają łeb, by zajmować specjalistyczne stanowiska w Polsce zarabiają na tyle dobrze,
Co wy wszyscy z tymi gównopracami?


@Opornik bo wypowiadasz się na tematy o których nie masz pojęcia (a przynajmniej takie wrażenie wywołują twoje posty).

Jeśli nie jesteś specjalistą (a tak właśnie jest z większością osób młodych) to nawet z skończonymi studiami, za granicą wykonujesz fizyczne i mało płatne pracę. Ludzie którzy nie chcą żyć żeby odkładać - najzwyczajniej rezygnują z emigracji.

Moi rówieśnicy którzy pokończyli studia (ekonomia, AWF, mechatronika, chemia) za granicą
wyjazd za granice to nie są fajne rzeczy kolego. Dorośniesz, zrozumiesz


@samuray: Wróciłem dawno temu, młody człowieku. :)

@Ataxia: Tak jak napisałem wcześniej, nawet bez doświadczenia można dość szybko awansować na miejscu, po podciągnięciu języka, nawet w fabryce czy innym zakładzie. Po prostu znam wiele takich przypadków - wiadomo że na początku najciężej.
Poza tym bycie młodym =/= zupełny brak doświadczenia.

Moi rówieśnicy którzy pokończyli studia (ekonomia, AWF, mechatronika, chemia)
@Opornik: A czemu nie lepiej i to i to? Kupilem mieszkanie ktore splaca mi najemca, a na emigracji zarabiam tyle, ze a to czasem sobie kredyt nadplace, a czasem odloze i generalnie tak sie zyje a kapital na emeryture rosnie :)
Rzuciłem na oko na szybko na pensje / koszty w Londynie, Musiał bym dokładniej przeliczyć i pobadać żeby mieć pewność, sam wróciłem dawno temu, ale przy najgorszej opcji był bym w stanie odłożyć 70-100k pln rocznie, wykonując nie specjalnie super płatną pracę.


@Opornik: musiałbyś zarabiać minimum 40-50k w Londynie żeby zaoszczędzić 20k.
To nie jest super płatna praca bez skills? Xdd
A ja piszę, że można mieć mieszkanie które się samo spłaca, a za granicą nie tyrać na samej grochówce, tylko żyć na poziomie, często wyższym niż by się żyło w Polsce. I wtedy to ma sens.


@zestolicy Jak się wyjeżdża w parze, to jeszcze, ale nie mając rodziny na głowie, bo koszty żłobka/opiekunki zjedzą oszczędności. No chyba, że obydwoje to specjaliści zarabiający po 40-50k rocznie w UK