Wpis z mikrobloga

ja #!$%@?, jaka akcja

Wracam do mieszkania, a na ścianie klatki schodowej pojawił się jakiś grzyb! I to nie mała plamka, tylko pół ściany zniszczone, tynk odpada. W głowie panika, myślę sobie: pewnie rura pękła w łazience (łazienka jest po przeciwnej stronie tej ściany) i wszystko zalewa. Ale tak szybko zniszczyło? Może to nie grzyb, ale w każdym razie trzeba działać szybko i zobaczyć co się dzieje!

Wkładam klucz do zamka, zgrzyta i nie chce się przekręcić... Ja #!$%@?, zacięło się, jeszcze do domu nie wejdę, ile można mieć pecha... Siłuję się z zamkiem, przekręcam w drugą stronę i nagle puszcza... Wtf?? Drzwi były cały czas otwarte!? No tak, ktoś się włamał, a na odchodne odkręcił krany w całym domu - tak jak złodzieje z "Kevin sam w domu"...

Już załamany w pełni, naciskam klamkę i niespodziewanie z mieszkania wybiega na mnie jakiś pies! #!$%@?, przecież ja nie mam psa! Pies spojrzał się na mnie jak na idiotę i pobiegł dalej. Po chwili z mieszkania wychodzi jakiś gostek w okularach - w tym momencie w moim mózgu nastąpiło zwarcie, spojrzałem na numer mieszkania i #!$%@? się okazało, że pomyliłem piętra...

Przeprosiłem gościa i poszedłem do siebie.

#truestory #gorzkiezale #takbylo #jestemdebilem
  • 4