Wpis z mikrobloga

Akcent w języku różnie się kojarzy. Możemy coś zaakcentować k***ą albo podniesieniem głosu. Chociaż tak naprawdę akcentujemy ciągle, ale nie zwracamy na to uwagi. Przykładowo w języku polskim nieco więcej energii kładziemy na drugą sylabę od końca. W angielskim położenie jest nieco bardziej „losowe”, ale też opiera się na mocniejszym wydmuchaniu powietrza. Z doświadczenia przyznam, że sam, dopóki nie zacząłem nauki akcentu w japońskim nie zwracałem uwagi na akcent w ogóle. Teraz podczas nauki angielskiego zwracam w wymowie nieco więcej uwagi, nie tylko na to by „dźwięki się zgadzały”, ale na to by całość brzmiała "lepiej"

W japońskim jest nieco inaczej. Tam dominuje zmiana tonów. Ktoś powie: „Ale japoński nie jest językiem tonalnym!” No nie jest. Ale tony ma – niski i wysoki. Chociaż nie mają one wielkiego wpływu na znacznie. Nieco większy mają na brzmienie bardziej jak native, no ale nie tylko one się liczą. No i nie chodzi o to, by brzmieć jak native tylko by się dogadać. Zwłaszcza, że obcy akcent też ma urok. Oprócz samego tonu jest też jeszcze rytm zdania czy poprawne wymawianie mor. Nieco więcej o akcencie w języku japońskim napisałem na https://japonistyka.pl/japonski-akcent/

A przy okazji cześć wszystkim! Trochę późno, ale w końcu udało mi się opublikować pierwszy wpis na wykopie.
JaponistykaPL to portal, który będzie skupiać się na promowaniu języków obcych oraz Japonii. Czasem będzie kontrowersyjnie. Ale obiecuję merytoryczny i mało oklepany kontent, który nie zanudza na śmierć. Chętnych zapraszam do śledzenia na wykopie oraz polajkowania na facebooku.

#japonski #japonia