Wpis z mikrobloga

Kładę panele laminowane w salonie i aneksie kuchennym. Nie chcę ich kłaść pod zabudową kuchenną (traci się gwarancję, ciężko będzie później wymienić fragment paneli itd.). Widzę dwie opcje:

1. Kafelki tylko pod szafkami. Kończą się tuż za nóżkami, a linię łączenia zakrywa maskownica. Raczej niewykonalne, bo maskownica praktycznie przylega do nóżek (pic rel), a trzeba jeszcze zostawić dylatację. Za mało miejsca.

2. Panele położone do nóżek, a szafki na gołej podłodze. Nóżki Ikea się regulują, można podnieść. Podłogę zaciągnąłbym folią w płynie i położył zwykłą folię zaciągniętą na ściany i wywiniętą między nóżkami a maskownicą. Trochę dylatacji trzeba, więc pewnie półkola trzeba wyciąć w panelach przy nóżkach. Trochę zabawy.

Są jeszcze jakieś patenty na to?
Nie, nie chcę kafelek przed szafkami. Chcę mieć podłogę jednakową wizualnie na całej powierzchni salonu i aneksu.

#ikea #remontujzwykopem #kuchnia #remont #mieszkanie
les - Kładę panele laminowane w salonie i aneksie kuchennym. Nie chcę ich kłaść pod z...

źródło: comment_1648405642S3jLfFBVC6H2dkMdqooGrM.jpg

Pobierz
  • 15
@s---k: @Vhredny: Tak, w sumie mało kto o tym wie, ale tak jest w zasadzie u każdego producenta. Dodają taki zapis - oficjalnie dlatego, że ciężka zabudowa nie pozwala pływającej podłodze pracować, a tak naprawdę chodzi o to, że złożenie i rozłożenie kuchni w przypadku gwarancyjnej wymiany paneli, to dla producenta duże koszty (podobno szacują średni koszt demontażu i montażu kuchni na kilkanaście tysięcy pln).
@Vhredny: Myślałem o tym, ale w zasadzie podobny problem, co w rozwiązaniu nr 1 - trzeba by się zmieścić z dylatacją pod tą listwą, a ona ma zaledwie 1cm głębokości. Ciężko mi to sobie wyobrazić. Do tego pilarko-wyżynarka nie zmieści mi się pod stojącymi już szafkami (a jeśli miałbym to robić przed, to nie wiedzę sensu zostawiać paneli pod szafkami).
@les: @Qer: Miałem w poprzednim mieszkaniu, nie polecam, drewno jest miękkie. O wiele lepsze będa płytki drewnopodobne albo podłoga z paneli winylowych. Swoją drogą polecam dobrze przemyśleć pomieszczenie, bo spędza sie w nim wiele czasu i to jak urządzisz będzie rzutowało na to jak wygodne będzie. Co polecam: Duża zmywarka taka 60 cm z dodatkową szufladą na sztućce na samej górze, osobna suszarka do prania-> będzie mniej prasowania, dla mnie
@inga: Średnio udana reklama. Chyba, że to tylko pod pozycjonowanie, ale to też słabo w sumie. Doceniam jednak inwencję - przejść tak gładko od paneli do pojemników na zupę...

PS Mylisz panele z deskami. Panele laminowane są akurat twardsze od winyli.
#spam
@les: hej mirku, mogę wiedzieć co w końcu zrobiłeś u siebie? Pytam, bo też mam podobny dylemat, chciałbym panele laminowane w salonie i zastanawiam się czy dawać też w aneksie czy jednak dawać płytki, bo kuchnia ma być w zabudowie.
@vinmcqueen: Ostatecznie położyłem panele po całości. Musiałem zdążyć z remontem przed narodzinami dziecka i w pewnym momencie robiłem już po prostu tak, żeby było sprawnie i szybko :)

Panele wybrałem gęste (>900kg/m3), z grubą warstwą użytkową i dobrze nawoskowane przy zamkach. Zrobiłem wcześniej test na próbce paneli (2 dni z mokrą szmatą) zakończony sukcesem - i to mnie przekonało.

Jedyne na co trzeba uważać, to spadające, ostre przedmioty. Mamy fajny dywanik
Ostatecznie położyłem panele po całości. Musiałem zdążyć z remontem przed narodzinami dziecka i w pewnym momencie robiłem już po prostu tak, żeby było sprawnie i szybko :)


@les: hah, rozumiem, ja właśnie niestety nie zdążę, ale też szukam sposobu jak sobie ułatwić życie, żeby się przenieść na nowe jak najszybiciej.

My już mamy chyba wybrane Quickstepy, z tego co widzę to gęstość mają również taką jak napisałeś. Byłem trochę zaskoczony jak
@vinmcqueen: U nas ter Hurne Dureco, polecam. Woda im nie straszna, ogólnie użytkowanie w porządku (gotuję prawie codziennie). Trzeba uważać na spadające przedmioty, laminat można uszkodzić nożem lub garem (jedyne zaleta, że nic się nie zbije).
via Wykop
  • 0
@chrononauta: Cześć. Kombinowałem, analizowałem i ostatecznie postawiłem po prostu meble kuchenne na panelach. Nic się nie dzieje, panele prawdziwie wodoodporne, ale jak każde wrażliwe na ostre przedmioty. Mamy szykowny dywanik w aneksie na wszelki wypadek, przynajmniej przyjemnie jest w stopy :)
Za radą fachowców zabawy z dylatacją (podcinanie wokół stópek itp.) odpuściłem. Przy porządnych panelach nie ma to aż takiego znaczenia. Dylatacja jest oczywiście na przeciwnej ścianie i to wystarczy w