Wpis z mikrobloga

Hej mirki planuje kupić hulajek elektryczny, ale mam dość specyficzne wymagania. Jedyne na czym mi zależy to perfekcyjna amortyzacja.

Moja droga do pracy wynosi zaledwie ok 10km, ale to prawdziwa droga śmierci dla hulajnóg. Odcinki z ostki brukowej, dylatacje na moscie.. Kilku kumpli z roboty miało już xiaomi, jakieś chińczyki po 3000zł z amortyzatorkami na kiju i wszystkie one po ok roku użytkowania poległy. Luzy, pęknięte spawy, urwana kierownica.. No tego typu historie. Ciężki nie jestem bo standardowe 85kg hir, możliwosć ładowania w robocie też mam dlatego zasięg czy moce silnika nie są dla mnie kluczową kwestią. Kluczowe jest tłumienie drgań, a niestety mam wrażenie że większość "amortyzowanych hulajek" ma tam powstawiane tylko jakieś kolorowe atrapy zamiast prawdziwych amorków. Znacie, polecicie coś? Problem w tym że jak znajde coś sensownie resorowanego to zwykle ma dowalone jakieś silniki 2000W, potężną baterie i kosztuje z 15 tyś, a mnie na #!$%@? takie potwory. Może znacie jakiś standardowe hulaje do których można dokupić kity zawieszenia? Albo jakieś inne customowe, w normalnej cenie, takiej do kilku tyś?

#hulajnogaelektryczna #hulajnoga #elektronika #elektromobilnosc #transport #hulajnogielektryczne #xiaomi #kiciochpyta #cokupic
  • 7
@Plp_: a dlaczego nie rower? Prędzej będzie miał działające amorki, a i większe koła sobie lepiej radzą z nierównościami. Widziałem, że za 5k można już wyrwać amortyzowanego składaka z 500W silnikiem
a dlaczego nie rower


@ZaQ_1: też o tym myślałem. Mam na stanie jednego elektryka z 2002r. Ale on wogóle nie ma amorów- sprawdza się na dojazdy po mieście na ścieżkach rowerowych. Za hulajem przemawia miejsce- nie mam gdzie trzymać drugiego roweru, a przyda mi się coś co zawsze będe mógł zabrać do pociągu czy po prostu wrzucić do auta. Do tego najpewniej taki rower za 5k tez by sie pewnie rozsypał