Wpis z mikrobloga

  • 1497
Mój lekarz prowadzący na zakończenie dyżuru przyszedł ze mną pogadać. Ucieszył mnie i zmartwił zarazem. Mogę iść do domu, fajnie, jednak moje leczenie jest w zasadzie zakończone i opiekę nade mną przejmie poradnia paliatywna. Poradził mi, bym wykorzystał pozostały mi czas na swoje sprawy. Tylko nie wiem jak. Jak powiedzieć 12 latkowi, że straci ojca? A może lepiej nic nikomu nie mówić i do końca udawać, że wszystko jest ok? #!$%@?, nie wiem co robić( ͡° ʖ̯ ͡°)
#kiszczakchoruje #przegryw
  • 343
  • Odpowiedz
@kiszczak: uporządkuj sprawy formalne i wykorzystaj ten czas maksymalnie z rodziną. Powiedz chociaż żonie/matce swojego dziecka (nie wiem jaką macie sytuację), a młodemu jeśli nie chcesz, to nie mów, ale spędź z nim czas.
Możesz też napisać do niego listy - po Twojej śmierci, na ważne daty, urodziny - i przekazać komuś, by mu je wręczał w tych momentach jego życia.

Okropna sytuacja. Trzymaj się najdłużej jak się da
  • Odpowiedz
@kiszczak rozumiem. To zmienia postać rzeczy, nie znam twojej historii. Powiedziałbym mu od razu w takim razie. Ale to tylko teoretyczne dywagacje. Nie byłem w takiej sytuacji.

Myśl z listami super. Jeśli macie dobra relacje to młody z pewnością to doceni
  • Odpowiedz
@kiszczak: List listem, ale pomyśl o jakimś takim nagraniu od serca. Spędzaj z rodziną jak najwięcej czasu i staraj się jakąś część uwieczniać w nagraniach. To najlepsza możliwa pamiątka, pamięć jest krucha a tak takie nagranie nawet za 40 lat będzie mógł obejrzeć i przypomnieć sobie jakiego super miał tate.
  • Odpowiedz
@kiszczak: Najważniejsze to się nie poddawać, widziałem jakieś badania ze osoby które się pogodziły ze śmiercią odchodzą dużo szybciej niż te które cieszą się życiem.
Jest jeszcze opcja np byś mu wysyłał życzenia urodzinowe mailem czy coś konkretnego dnia w przyszłości. Tylko gorzej jak zmieni maila.
  • Odpowiedz