Wpis z mikrobloga

@kubex_to_ja: Emilewicz ma jedną rację - jedzenie jest. (Na które wojewoda grosza nie wyłożył, żeby było jasne). Ale samo jedzenie to za mało - dzieci trzeba umyć (i samej się umyć), mieć gdzie przewinąć, trzeba też za przeproszeniem sikać i srać. O potrzebach typu odrobina prywatności (sam są też starzy mężczyźni) nawet nie mówię. (Choć nie wiem, co przeszkadza wstawić w tych gigantycznych salach kilka przepierzeń).
@Andreth: wszawica będzie. Wczoraj dowiedziałam się, że ludzie których koordynuję przywieźli ze sobą wszy, a co gorsze dopiero po kilku dniach poprosili gospodarzy o preparat na to... jak działasz w takich miejscach to uprzedzam właśnie - wstydzą się prosić o pomoc z tym
Uprzedzając wszystkie chore głowy: spieprzając w przypadkowych warunkach przed czołgami to raczej normalne, że można wszystko od wszystkich złapać, w tym wszy, pchły i inne pasożyty, problem jest