[pekas]

#film #batman #kino

Piękny to jest Barman. Naprawdę jest niewiele rzeczy do których po pierwszym obejrzeniu można się przyczepić. Nigdy nie byłem na czymś dwa razy, a tutaj chyba zrobię wyjątek. Batman to też jedyny dla mnie superbohater, którego lubię oglądać. Prawie trzy godziny, które w jakiś szczególny sposób nie męczą. W końcu jest noc, mrok, dużo deszczu. Nie ma to tutaj aż tyle tego fantastyczno, świąteczno, bartonowskiego klimatu bo to raczej nie miało tak wyglądać. Nolan pewnie zrobiłby to wszystko za dnia. Nie ma też co porównywać. Na pewno jest to jakiś nowy wyznacznik, który niesamowicie cieszy oko. Zgrabne połączenie współczesności ze światem w którym żyją superbohaterowie. Obsada nie drażni w ogóle. Każdy wnosi coś wyjątkowego. Bardzo podoba mi się to, że postać Bruce'a i Batmana jest taka sama w masce jak i bez. Kompletny outsider. W końcu nieskazitelność rodziny Bruce'a została w jakiś sposób przełamana, cieszy to. Nie można zapominać jak to do obrazu pięknie w tle współgra też muzyka. Naprawdę warto się przejść do kina na ten film.

[MarianKolasa]

Prawie trzy godziny, które w jakiś szczególny sposób nie męczą

@pekas: właśnie wróciłem z kina, końcówka strasznie mnie wymęczyła, zresztą patrzyłem na salę i sporo osób też siedziało jak na szpilkach, w drodze z kina słyszałem jak dwóch kolesi rozmawiało o tym jakim gównem jest ten film i w sumie ja aż tak krytyczny nie jestem, ale średnio mocno

[rales]

a, końcówka strasznie mnie wymęczyła

@MarianKolasa: @pekas:

imho cały finał w gardenie na siłę, bez pomysłu, wizji. Zgaduję, że reżyser tego nie chciał, ale ktoś z góry wymagał "dużego finału"

[Papilon]

niesamowicie cieszy oko

@pekas: przecież ten film jest wizualnie okropny, efekt bokeh psuje odbiór filmu.