Wpis z mikrobloga

@wojjaskula: no to mętny zostanie. ja raz robiłem z soku z biedronki - z tego "słoneczna tłocznia" i do dzisiaj jest mętny. a 10 dni to dość długo fermentował, ale w sumie temperatura spadła. u mnie rekordowo w lato wyfermentowało w 1 dobę, na szczęśćie nie popsuło smaku.
@wojjaskula: a dużo więcej tej piany było? jak jeszcze jest piana to jeszcze zostaw w baniaku. ja ściągałem na "cichą" dopiero, jak drożdże opadły na dno. i ciągle nie napisałeś jakie drożdże - może w tym przyczyna zapachu. masz areometr?
@wojjaskula: no jakiś smak wróci ;) ale z tego soku na pewno cydr zostanie mętny. zobacz, czy masz jakiś osad na dole już. jak ja robiłem cydr, to z winnych drożdży raz miałem taką wielką kolonię, wyglądała jak jakiś wielki nowotwór. w innym przypadku tylko małe pływające kropki. ale dopóki jest ta piana, to nie ściągaj, w końcu wszystko zejdzie. jest tylko z cydrem jeszcze jeden problem (zależny też od drożdży)
@wojjaskula: mętny pozostanie :/ Jest to spowodowane przez pektyny. Aby tą mgiełkę zapobiec należałoby dodać do soku, przed rozpoczęciem fermentacji, enzymy pektolityczne. Można je dodać także po fermentacji, do gotowego cydru, jednak skuteczność ich działania będzie mniejsza, a to na skutek obecności alkoholu.

Ale mnie trochę dziwi ta piana, już dawno powinna opaść. Jakie drożdże i jaka temperatura fermentacji.

@macabrankov: można również dosładzać słodzikami, jak komuś ta kwaśność przeszkadza, np.
@macabrankov: smak jest raczej kwaśno-wytrany , następne wino robie z ryżu ;)

@browarPL: Temperatura fermentacji to temperatura ~18-20 stopni (taka pokojowa) ;)

Drożdze winiarskie tokai , a mętny kolor mi nie przeszkadza ;) , bardziej mnie martwi , że smak nie jest taki intensywnie jabłkowy tylko intensywnie drożdżowy ;)
@browarPL: ja dodaję słodzik, ale i tak raz - gdy zostawiłem cydr na dłuuugo to mimo słodzika było kwasidło. a z kolei za dużo powodowało posmak słodzikowy. tak czy owak uważam, że na pewnym etapie pasteryzacja nie przeszkadza - tak samo jak czasem z piwem - znajomy robił pszeniczniaka (wyszedł rewelacyjnie, intensywny aromat bananowo-gwoździkowy) i za pierwszym razem zostawił bez pasteryzacji, to po miesiącu piwo było już niesmaczne, zdecydowanie drożdże zjadły
@wojjaskula: posmak drożdży zapobiega się poprzez dłuższą cichą, także po 2=3 miesiącach w butelkach powinien zaniknąć.

Wg mnie kiedy będziesz miał 0, ewentualnie 1 blg. Dodasz odpowiednią ilość cukru na nagazowanie i starczy.

@macabrankov: może za mało dodawałeś ;) Oczywiście można pasteryzować i zostawić naturalną słodycz. Kwestia wyboru. Dochodzi tylko kolejny proces.

Pszenicznym piwo nie służy czas, a wręcz właśnie przeszkadza. Podobnie jak intensywnie chmielonym na aromat. Goryczka też z
@wojjaskula: 10 g to stanowczo za dużo. 3;4g optymalnie. Powinno się butelkować zaraz po skończonej fermentacji, aby jeszcze mieć pewność, że drożdże żyją. A jak nie , to zawsze można dosypać suchych bezpośrednio do butelek.