Wpis z mikrobloga

Planszowe mirki, co u was na stołach?

Mam ogromną ochotę pograć w cokolwiek, no chyba najbardziej w Cyklady/Gloomhaven ze względu na pomalowane figurki, ale orteza skutecznie uniemożliwia dłuższe posiedzenia przy stole.
W Przededniu uszkodzenia nogi przyszedł do mnie Root: Podziemia oraz kilka fanowskich dodatków do Nemesis. No i leżą, patrzą, nęcą, a nic z tym nie mogę na ten moment zrobić ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jedynie co, to udało sie zagrać kilka partii w mr.jack w nowym jorku ze względu na jego gabaryty, gdzie plansza mieści się na podstawce pod laptop. Ciesze się, że to wówczas kupiliśmy. Już chyba 30-40 partii, a dalej jest świeżo na stole.

#grybezpradu #gryplanszowe
  • 9
@lizakoo: Tak. One są znacznikami życia: postać mająca 7 punktów życia to stos 7 czerwonych żetonów i dopiero na tym stosie kładzie się żeton postaci. Trzeba uważać aby nie poprzewracać nic.

A co do kości - na niektórych kościach są symbole dwóch kości, co oznacza pudło. Te kości na ściankach mogą być normalne, ale mogą byc też kości czerwone (nie da się takiego pudła przerzucić później). A są też czerwone fizyczne
@lizakoo: u mnie ostatnio pierwszy raz Eclipse - fajna gra 4X. Widziałem dużo złych opinii jak i dobrych. Moim zdaniem świetny tytuł i chyba najkrótsze pełnoprawne 4X. Problemem jest z pewnością obsługa walki, nie chodzi nawet o to że w pewnym sensie rzut kośćmi decyduje o wyniku (i tak Twoje ulepszenia i siła militarna decyduje o tym jakimi kośćmi rzucasz), tylko bardziej o to że przy dużych bitwach np. w 1