Wpis z mikrobloga

Zainspirowany tym wpisem i prośbą @lotos10 opiszę wam kilka króciutkich historii dotyczących oszustw internetowych. Jestem pracownikiem banku na stanowisku "doradcy bankowego" i mam doświadczenie z kilku instytucji finansowych. W oryginalnym wpisie zauważycie, że tego typu oszustwa są tak perfidnie głupie, że wątpliwym jest znalezienie kogoś kto się da na nie złapać. Niestety te przekonanie jest błędne. Jestem przekonany, że na w/w mejla odpowiedziało wielu ludzi, byleby tylko nie być oskarżonym o ESIBIZIONIZMO ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zdarzenie 1:
Przychodzi do mnie klientka (emmerytka) z prośbą bym wykonał jej zlecenie przekazu środków przy pomocy Western Union. Jest to taka forma "przelewu" zagranicznego, detale nie są istotne. Istotna jest kasa, którą dostanie oszust ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przekaz miał dotyczyć drobnej sumy 1000 euro (czyli 13,14, 15 i 16 emerytury), którą klientka mogłaby przekazać na lepsze cele. Klientka zadeklarowała, że pieniądze te muszą szybko zostać przesłane jej PRZYJACIELOWIz INDONEZJI , który na gwałt potrzebuje tych środków. Przyjaciel, bowiem, jest utalentowanym artystą rzeźbiarzem i w ostatnim czasie pechowo złamał rękę. Taka kontuzja niewątpliwie skutkowała by zakończeniem kariery rzeźbiarskiej, a wiadomym jest wszem wobec, że świat bardzo traci na kurczącej się populacji indonezyjskich artystów-rzeźbiarzy. Oczywiście, będąc głupim idealistą, podjąłem próbę przekonania Pani, że taka dyspozycja to najpewniej próba wyłudzenia tych środków i powinna zweryfikować, czy ta osoba rzeczywiście jest potrzebującym. Klientka oczywiście się oburzyła, ponieważ okazało się, że doskonale zna tego Indonezyjczyka, bo tego przekazy zrobiły też jej przyjaciółki z facebooka (( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)) . Siła tego argumentu mnie nie przekonała, ale musiałem jednak ulec, w końcu nie mogę klientce rozkazywać co ma zrobić ze swoimi środkami. Poprosiłem tylko, by odręcznie napisała oświadczenie, że jest świadoma tej operacji i chce ją mimo wszystko wykonać. Na szczęście, wtedy klientka uległa i powiedziała, że jeszcze się zastanowi.
Koniec historii jest szczęśliwy. Amatorka rzeźb indonezyjskich poszła do pobliskiego kantoru wymiany walut (gdzie też była usługa Western Union) i napsioczyła na mnie, jak to strasznie ją skrzywdziłem, ponieważ odmówiłem jej przesłania tych środków. Właściciel kantoru przekonał panią (co ciekawe tymi samymi argumentami), że to oszustwo, za co otrzymał czekoladki i kawę. Ja pozostałem bankowym oszustem. Historia jest nieprawdopodobna, aczkolwiek prawdziwa. Nie warto historii umiejscawiać geograficznie, bo jestem przekonany, że takich pełno w każdym miejscu w Polsce. Mimo wszystko, cieszę się, że udało się zapobiec tej stracie.
TLDR: klientka dzięki przezorności właściciela kantoru nie dała się oszukać oszustom z Indonezji, podczas gdy pracownik bankowy (ja) bezczelnie odmówiłem jej dysponowania jej środkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bankowosc #oszukujo #tldr
  • 4
@przykra_sprawa uwierz mi w pracy jestem empatyczny aż do bólu. Mniemam se, że to świadczy o profesjonalizmie xd w gruncie rzeczy nie mam jej tego za złe, bo wiem, że dla niej ta sytuacja była dużo trudniejsza niż dla mnie. Nie została oszukana? To sprawa załatwiona. Co ciekawe sytuacja tak była dla mnie zwyczajna, że dzień później bym nie rozpoznał tej klientki :-)