Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#pracbaza #praca #zawodowka #szkola #studia #studbaza #zalesie
Jak to jest z tą zawodówką? Słychać głosy z różnych stron, że to wylęgarnia patologii, że praca za grosze, że #!$%@? perspektywy i tak dalej. Moment, #!$%@? perspektywy po zawodówce w Polsce? W kraju, w którym fachowców brakuje, bo każdy pcha się na studia? Sam zastanawiam się, czy lepszą drogą nie byłoby właśnie rzucenie gównostudiów i pójście na jakieś kursy zawodowe, a w Polsce zawodówka kojarzona jest ze wszystkim co najgorsze? Nie ogarniam tego. Jak pójście do zawodówki, zdobycie fajnego i dobrze płatnego zawodu ma świadczyć o byciu przegrywem. Przecież przegrywem jest raczej ktoś siedzący w korpo za minimalną nienawidzący swojej pracy. Może mam wypaczony obraz zawodówek i losu po nich w Polsce bo nigdy nie byłem w zawodówce, ale jeśli tak jest, to niech mnie ktoś raczy oświecić jak jest w rzeczywistości.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61fd097e71b2a17bc6d2abb2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 9
  • Odpowiedz
Trochę tak jest, idizesz do zawodówki jak nie masz ambicji naukowych. To nie oznacza że jesteś głupi. Ale często patologia i brak rozumu idą w parze. W zawodówkach są jakieś konkrety, ale wiadomo jak to wygląda często, patusow nie ma, lekcje przepadają, nie nauczać cię w szkole jak być dobrym budowlańcem albo elektrykiem
  • Odpowiedz
Jak pójście do zawodówki, zdobycie fajnego i dobrze płatnego zawodu ma świadczyć o byciu przegrywem


@AnonimoweMirkoWyznania: Bo w oczach Anetek po ogólniaku i Sebastianów po technikum hotelarskim Twoja pozycja społeczna będzie gdzieś na poziomie gówna, ale ja bym się nie przejmował.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: problemem nie jest sama zawodówka, ale mlony które tam chodzą. Jeszcze 12 lat temu szły tam sebiksy, osoby które nie chcą się uczyć w ogóle. To znacząco obniża poziom całe kształcenia i klimat takiej szkoły. Może teraz jest inaczej. Technikum znacznie lepsze, albo szkoły policealne
  • Odpowiedz
ŚwietlistyHultaj: To że sporo patologii to prawda. Po prostu tam idą specyficzni ludzie. Ssanie na fachowców jest ale jak sam napisałeś "fachowców" a fachowcem się nie stajesz po skończeniu zawodówki xDD. Tam się nauczysz podstawowych rzeczy, które jeżeli byś poszedł do pracy jako np. pomocnik tynkarza, nauczyłbyś się w tydzień. Nie wydaje mi się ze do takich prac budowlanych potrzebna jest zawodówka. Jak chcesz się sprawdzić w takiej robocie to poszukaj
  • Odpowiedz
xyz: Nie warto, kiedyś zrobiłem 1,5 roczny kurs zawodowy dla dorosłych na elektryka, potem uprawnienia SEP itd, bez doświadczenia ciężko było się gdzieś wkręcić, a jak już się dostało to dalekie dojazdy i za śmieszne grosze, wróciłem na studia po kilku latach i cisnę 2 rok zaocznej informy.

Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
Chad: Jeśli się zastanawiasz czy iść do liceum czy technikum czy zawodówki to KONIECZNIE TYLKO LICEUM. W innych będzie niestety dużo patoli. I tak łaski patrzą trochę krzywo na kolesi po zawodówce bo to jednak kojarzy się z niskimi ambicjami czy osoba co ledwo zdawała z klasy do klasy.

Liceum>technikum>zawodówka

Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Z zawodówkami jest jeden poważny problem. W Polsce trzeba chodzić do szkoły do 18 roku życia, więc patologia kończąca podstawówkę (a kiedyś gimnazjum) nie ma gdzie się podziać, bo szczególnie w mniejszych miastach z małą liczbą szkół średnich ilość miejsc w liceach/technikach jest niewielka, więc typowy przedstawiciel patologii który zdobywa kilka punktów z testu kończącego szkołę podstawową nie ma dużego wyboru i siłą rzeczy ląduje w zawodówce utrudniając tym samym
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: 1. Praca po zawodowce jest slabo platna bez wzgledu na to czy jest "popyt" na takie osoby bo taki zawsze bedzie dopoki nie dojdzie do pelnej automatyzacji wiekszosci prostych zawodow, zawsze komus sie auto zepsuje albo ktos nie bd umial naprawic kranu/pomalowac sciany.
2. Nie znam nikogo kto by w korpo zarabial minimalna - chyba stazysta przez pierwszy miesiec.
3. No i tak, zawodowki to wylegarnia patologii, ale kursy dla
  • Odpowiedz