Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
"Pieniądze szczęścia nie dają". Ale ilu z was mając do wyboru numer 1 lub 2 wybrałoby opcję drugą? 1. Praca niekoniecznie zgodna z zainteresowaniami ale nie całkowicie od nich oderwana. Stresująca, wymagająca ciągłego kontaktu z najróżniejszymi ludźmi. Do tego dużo obowiązków i sporo wiedzy do przyswajania na bieżąco. Aktualnie zarobki 10 000zł netto, za chwilę podwyżka do 12 000zł. W planach kolejne podwyżki do końca 2022 roku. Za rok wizja awansu, stały rozwój zawodowy, szkolenia opłacane przez firmę. 2. Praca leżącą w kręgu zainteresowań. Hobby z zarabianiem pieniędzy w jednym. Bardziej pasująca do mojej introwertycznej strony osobowości aczkolwiek kontaktu z ludźmi nie da się wyeliminować całkowicie. Zarobki około 3800zł netto, bez możliwości podwyżek, bez wizji awansu, bez ambitniejszego wspinania się po szczeblach hierarchii. Statyczna pensja przez resztę życia. Kiedy wybierałam ścieżkę kariery odrzuciłam nr 2 ze względu na zarobki. Ale z kolei w numerze 1 często wracając do domu po pracy muszę się zdrzemnąć albo odpocząć psychicznie od natłoku ludzi i wrażeń. Mój mąż nigdy nie naciskał na podpunkt 1, nawet zachęcał mnie do drugiej opcji. Argumentował to faktem naszej stabilnej sytuacji. Mamy małe mieszkanko w mieście wojewódzkim na własność, dwa samochody, trochę oszczędności więc moja ewentualna mniejsza pensja nie byłaby aż takim problemem. Jednak chcemy mieć w przyszłości dzieci, a na metrażu 45m2 byłoby nam nieco ciasno więc w grę wchodzą plany posiadania domu (działkę już mamy). A jednak zupełnie inaczej wygląda perspektywa odkładania na budowę domu ze wspólnym budżetem 15 000 - 17 000zł netto, zamiast niecałych 9 000zł. Dobija mnie pragmatyzm. Dlatego się trochę żalę. Lubię sobie wyobrażać, że kiedy ostatecznie "dorobimy" się wszystkiego z listy, rzucę pracę nr 1 i zacznę robić coś co sprawia mi przyjemność. Ale z drugiej strony sprawia mi przyjemność fakt, że za swoje własne pieniądze opłacam moje fanaberie zamiast z nich zrezygnować. Kosmetyczka, fryzjerka, siłownia, książki, gry, ubrania to jednak dobra z których ciężko zrezygnować.

#zarobki #pracbaza #zalesie #gownowpis

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61f97c1199f26e000a5d5ea0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: Dziwne założenia. Serio nie ma jakiegoś rozwiązania pośredniego? Spokojnego stanowiska z wizją rozwoju? Jeśli nie, to mimo wszystko opcja nr 2, nigdy świadomie nie wybrałbym nadmiernie stresującej pracy.

Lubię sobie wyobrażać, że kiedy ostatecznie "dorobimy" się wszystkiego z listy, rzucę pracę nr 1 i zacznę robić coś co sprawia mi przyjemność.


Dopisz sobie do listy depresję czy inne załamanie nerwowe ( ͡° ͜ʖ ͡°).