Aktywne Wpisy
![Lieutenant_Kim](https://wykop.pl/cdn/c0834752/10d98b3aab8955711ca1db0ae7b5645705467e904bd5cfb94630f0244757bdcb,q60.png)
Lieutenant_Kim +159
Ciekawe jaki zapach w gniazdku po takim meczu
#tenis
#tenis
![Lieutenant_Kim - Ciekawe jaki zapach w gniazdku po takim meczu
#tenis](https://wykop.pl/cdn/c3201142/f0a64989b13df9c9dafca50dbdab569dc565b1b608f7449addf0a1585f6f411d,w150.jpg)
źródło: a1a7b252e1d0437bdd268df9ade2a2e12580fb2cbafc315a4ee808189c3273b9
Pobierz![GoldenJanusz](https://wykop.pl/cdn/c3397992/GoldenJanusz_hsJYFGJ6CJ,q60.jpg)
GoldenJanusz +58
ale mnie #!$%@? nowy typ w robocie
zatrudnili jakiegoś dziadersa po 50, chłop codziennie żłopi po 5 kaw, a że czajnik jest u mnie w pokoju to ciągle się #!$%@?. drzwi oczywiście nie zamyka za sobą żebym mógł słuchać jego #!$%@?
a typ #!$%@? niesamowicie, dosłownie na każdy temat potrafi się wykłócać bo "przeczytał tak na onecie"
ostatnio mam konferencje na teamsie, chłop znowu wchodzi, widzi że jestem na słuchawkach to zaczyna
zatrudnili jakiegoś dziadersa po 50, chłop codziennie żłopi po 5 kaw, a że czajnik jest u mnie w pokoju to ciągle się #!$%@?. drzwi oczywiście nie zamyka za sobą żebym mógł słuchać jego #!$%@?
a typ #!$%@? niesamowicie, dosłownie na każdy temat potrafi się wykłócać bo "przeczytał tak na onecie"
ostatnio mam konferencje na teamsie, chłop znowu wchodzi, widzi że jestem na słuchawkach to zaczyna
Taka ciekawa historia z mojej podróży po Zakaukaziu. W drodze powrotnej rozbiliśmy obóz niedaleko wioski w tureckim Kurdystanie. Jeszcze wcześniej zapytaliśmy dzieciaków z tej pobliskiej wioski czy nie ma problemu rozbić namiotów w tym miejscu. Pewnie w ogóle nas nie zrozumiały ale odpowiedziały "no problem".
Wszystko dobrze. Po kolacji poszliśmy spać. Problem był jednak taki, że ktoś nieustannie świecił po naszym obozowisku bardzo mocna latarką. Po jakiejś godzinie przyszło dwóch ludzi. I coś tam mówią do nas po turecku bo ani podstaw angielskiego czy rosyjskiego nie znali. Jedyne słowa jakie zrozumieliśmy brzmiały "Żadnarmia bum" xD i pokazywali niedalekie miasto.
Oni do nas coś gadają my do nich, oni się śmieją my też z tym, że jeden z kimś rozmawiał przez telefon. Po tych śmiechach i pogaduszkach poszli sobie, a my wróciliśmy do namiotów by w końcu iść spać. Jednak znów ci sami ludzie oświetlali nas latarką. Kij z nimi, śpimy.
Nie dłużej niż po godzinie latarka zaczęła świecić jakby mocniej i nagle kumpel krzyczy moje imię i mówi: cała wioska tu idzie! :D
Wyskakuje z namiotu przeskakuje rów i podbiegam ( kumpel z daleka krzyczy, że mają broń :D ) Zatrzymuje się ze 4 metry przez tym tłumem. Oczywiście jestem oślepiony przez latarki i co robie? No to mowie: Hello! :D I dostaje odpowiedź: Hello!
Okazało się, że z przodu przed tą grupą wieśniaków szło 6 tureckich żołnierzy w pełnym uzbrojeniu i z długą bronią. Na szczecie ich dowódca znał język angielski i po krótkie wymianie zdań zrozumiał, że jesteśmy turystami z Polski. Od razu powiedział to tym wieśniakom, wszyscy zaczęli się śmiać i atmosfera zrobiła się mniej napięta. Dla formalności sprawdzili nam dokumentny, a kolega, który zauważył tą grupę wieśniaków wpadł do tego rowu z gnojem co jeszcze bardziej rozśmieszyło zebranych ludzi.
Rano odjechaliśmy z tego miejsca. Wszyscy nas serdecznie żegnali machając nam i śmiejąc się z nas. Morał z tej historii jest taki, że turecki Kurdystan jest nieufny wobec nieznajomych i przejezdnych oraz taki, że dbają o bezpieczeństwo turystów co okazała się kilka dni później na tureckim wybrzeżu, ale to już osobna historia.
Pozdrawiam
Co kilka dni postaram się wrzucić jakąś ciekawą historię czy opis z miejsc, które widzieliśmy. Polecam tag: #historiewilka ;)
Podróże się słabo sprzedajo na wykopie. Opowieści podróżnicze również. Ubolewam właśnie... :( A od 2 godzin szczególnie