Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłem z Rzymu. Tam obowiązkowe jest noszenie masek w budynkach oraz komunikacji miejskiej. Na ulicy nie trzeba ale i tak 7/10 osób nosi. Przed wejściem do restauracji trzeba okazać certyfikat szczepienia. Na zewnątrz można sobie siedzieć bez. Nie widziałem ani jednej osoby bez maski lub z maską na brodzie, a wiadomo jakie są tam tłumy. Wszyscy naszą je prawidłowo (nawet menele), bardzo dużo osób dezynfekuje ręce przed wejściem i po wyjściu ze sklepu. W małych knajpkach gdzie głównie bierze się na wynos pracownik wpuszcza po jednej osobie, reszta grzecznie czeka w kolejce i przygotowuje certyfikaty covidowe do skanowania. Nikt o nic nie ma pretensji. Wszedłem obejrzeć parę kościołów i zapomniałem spowrotem nałożyć maskę bo dopiero co jadłem kawałek pizzy. Podszedł do mnie ksiądz i poprosił o założenie maski, przeprosiłem i od razu ubrałem, ładnie podziękował. Nawet jak się modlili na zewnątrz przy jakimś pomniku to każdy ksiądz i uczestnik miał maskę ubrana (mimo, że na zewnątrz nie trzeba).

Wracam do kraju, masek w sklepach nikt praktycznie nie nosi lub nosi na brodzie. W sklepach, nie ważne czy to Lidl, Biedronka czy inny dyskont ekspedientki nie noszą masek, lub noszą źle. Pani wykłada towar, kaszle w ręce i dalej wykłada warzywa. Do kościoła nie chodzę, ale słyszę, że nie nosi się masek, a jak ktoś chce to się krzywo patrzą na niego. O limity nikt nie dbał i nie dba. Obostrzenia są do niczego i jak są to nikt nie respektuje ich. I co najgorsze nikt nie sprawdza certyfikatów covidowych a jak już sprawdza to bez skanowania i każdy antyszczep może wejść na jakiś QR kod z neta...

Tam zaszczepionych jest ponad 70% populacji i może turystów jest tam od groma ale bez szczepienia się nie wjedzie do Włoch. Będąc w tłumie ludzi przy fontannie di Trevi lub w niedzielę w Watykanie czułem się dużo bezpieczniej niż u nas w sklepie. Dlaczego u nas ludzie myślą, że z covidem wygrali? A tymczasem w polsce rozwija się 5 fala bardzo zjadliwego wariantu omikron. Czy też musi u nas się stać coś takiego jak we Włoszech na początku pandemii? Setki tysięcy przypadków i tysiące zgodnie żebyśmy się obudzili?

#podroze #wlochy #koronawirus #szczepienia #neuropa #bekazprawakow
S.....b - Właśnie wróciłem z Rzymu. Tam obowiązkowe jest noszenie masek w budynkach o...

źródło: comment_1642271701o9Eq4X3hQ5TI6gfwOEVm58.jpg

Pobierz
  • 13
Do kościoła nie chodzę, ale słyszę, że nie nosi się masek, a jak ktoś chce to się krzywo patrzą na niego.


@Scaab: To radzę przestać wierzyć swojemu źródłu, od którego to słyszysz, bo u mnie w kościele na +-100 wiernych na Mszy, bez maski trafiają się czasem 2-3 osoby, czasem 0. Od początku pandemii zdarzyło mi się być również w kilku innych kościołach i wszędzie wyglądało to podobnie.
@Scaab: hej, tez planuje w lutym wyjazd do Włoch ale teraz na gov widnieje taka informacja ,,Ważność certyfikatów unijnych we Włoszech (tzw. green pass) potwierdzających zaszczepienie wynosi 9 miesięcy od szczepienia (w Polsce jest to 12 miesięcy). Od 1 lutego 2022 r. będzie to 6 miesięcy. Dotyczy to wszystkich certyfikatów, również tych wydanych poza Włochami. Przyjęcie dawki przypominającej automatycznie, już od kolejnego dnia, wydłuża ważność certyfikatu. " , orientujesz się może
@diegson: Od lutego twój certyfikat straci ważność we Włoszech a zaraz po tym w Polsce też będzie nieważny. Musisz jak najszybciej przyjąć dawkę przypominającą, zwłaszcza że zaraz będziemy mieć falę bardzo zjadliwego wariantu omicron przed którym nie chronią 2 dawki.