Aktywne Wpisy
Atypical +16
Mirki jak widzicie osobę, która zarabia 4k netto, kupuje za wszystkie oszczędności plus zadłużenie kredytem jakąś hondę Civic TypeR z 2007 roku za 50k, a potem ładuje w nią kolejne 30k też w kredyt czyli felgi, pełne zabezpieczenie antykorozyjne, remont silnika i inne tego typu duperele i naciska mnie żebym zrobił tak samo, tylko poszedł w coś za +100k japońskiego bo przecież mam odłożone. Teraz jeżdżę ha tfu starą audi tt (o
paczelok +22
Jak idzie ten kot #koty #glupiewykopowezabawy
U mnie powódź wyrządziła ogromne szkody, a ostatnie dwa dni powodzi wiały grozą mocno. Większość ludzi wyjeżdżała samochodami na wzgórza, woda w rzece przelewała się przez most i niosła grube drzewa jak zapałki. W nocy moja niewdzięczna rodzina kazała mi iść i spojrzeć co się dzieje w stajni ze zwierzętami, a jako, że byłem młody i głupi to poszedłem. Pomny na wcześniejsze doświadczenia zapakowałem gazety do cholew wysokich gumiaków, bo prąd wody był tak wartki, że kamienie obijały golenie. Ciemna noc bez elektryczności, ale to dobrze, bo gdzie niegadzie linki elektryczne w wodzie. Gdy dotarłem do stajni, to ukazał się obraz rozpaczy. Krowy stoją do połowy w wodzie i patrzą się na mnie jak WTF człowiek pomóż, ale spuszczenie i wyprowadzenie krów w pojedynkę jako młode dziecko byłoby raczej nieudane i krowy zapewne złamałby sobie nogi i potopiłyby się w wodzie, więc je zostawiłem, bo ponoć miało przestać padać na następny dzień. Kury dryfowały na ociepkach słomy, ale króliki takie szczęścia nie miały i ich truchła unosiły się na tafli wody. Na następny dzień deszcze faktycznie ustały i zaczęło się usuwanie szkód. Pamiętam też, że szczepiono nas przeciwko tyfusowi na ubitym klepisku z mułu rzecznego. Ogólnie rzecz biorąc 3 świat, ale słyszałem, że w wielu miejscach było gorzej. Później z kolegami chodziliśmy i podziwialiśmy rzeczy, które naniosła powódź; od przedmiotów użytku codziennego po trumny wywleczone z cmentarzy. Chodziły też plotki, że można znaleźć słoiki z dolarami schowanymi przez starych chłopów, ale żadnego nie znaleźliśmy. Przeżycie takiego kataklizmu uzmysławia tylko człowiekowi, że jest tylko bakterią na powierzchni planety, który tylko znalazł sobie małą niszę dzięki sprzyjającym warunkom i wszystko to może zostać zabrane całkiem szybko, bezwzględnie i bezdusznie, jak to matka Natura ma naturze.
#starszezwoje - tag ze starymi grafikami, miedziorytami, rysunkami z muzeów oraz fotografiami
#historia #polska #wroclaw #fotohistoria #myrmekochoria
No i jeszcze pływające trupy wymyte z cmentarza, które później pochowali w zbiorowej mogile. Krążył wtedy Urban legend, że trupów było więcej niż miało być, ale nie pamiętam czemu.
@Lipathor:
Nie.
Zobacz jak ty reagujesz na właściwie neutralne odpowiedzi jakie dostałeś ode mnie i od @michal_0107. Od razu się odpaliłeś.
Więc mam dla ciebie złą wiadomość - to ty masz móżdżek sprany skoro już wszędzie widzisz szurstwo. :)
Nie ogarniałem jak wielka tragedia spotkała ludzi i skala tej wody i tego co się działo było dla
@myrmekochoria: to jakie jeszcze były te inne?
- codzienne spacery z rodzicami na most zeby policzyć liczbe schodków (na podstawie tego bylo wiadomo o ile Odra podniosla się),
- wysadzenie wałów by ratować Azoty,
- bawiąc się z kumplami na osiedlowej ulicy zobaczyłem jak nagle strumyk wody leci (jakby ktoś wiadro z woda wylał na ulice i ścieka do najblizej studzienki), tyle, że strumkym powili powiększał sie wiec
- ewakuacja wsi z okolic Odry do wyżej położonych miejscowości (np. Kotli), która obejmowała głównie trzodę i inne zwierzęta oraz sprzęt rolny (byłem zachwycony, bo mogłem ponosić prosięta w ramach pomocy :-));
- Wszędzie patrole wojska i policji, z którymi jeździli mieszkańcy, żeby sprawdzać co z pozostawionym dobytkiem, który nie został
@myrmekochoria
Tak jak w Ameryce po Katarinie.
Nie wiem jak milicja sobie z tym radziła ale dużo ludzi po kryjomu wróciło na domostwa żeby bronić dorobku życia.
@PorterXL: Zazdraszczam, ostatnie dobre lata tego zespołu.