Aktywne Wpisy
Dzisiaj zdałem sobie sprawe, że pc jest co najwyżej do przeglądania neta i klikania w excel, a jak grać to tylko na konsoli. Sterowanie klawiaturą i myszką to najwiekszy archaizm jaki przetrwał do teraźniejszych czasów. Kupiłem Rtx 4060 i szkoda mi wywalonych 1300 zł bo za to mógłbym mieć ps5 z olx. Sorry pececiarze, ale dla mnie jestescie podludzmi którzy nie ogarniają oczywistych życiowych prawd, a konsolowcy to giga chady i sigmy
kornel-mir +575
#przegryw Ale sytuacja mnie dziś spotkała ,w nocnym autobusie oprócz mnie jechała grupa młodzieży (22-25lat) Jedna dziewczyna była wyraźnie nie przytomna a pozostali 3 lub 4 osoby próbowali ja cucić ,lecz bez żadnego efektu. Przyglądałem się temu z 3 przystanki aż w końcu postanowiłem zareagować bo jeden kretyn z tej grupy zaczął wlewać tej dziewczynie kole z puszki do ust. Podbiegłem i zapytałem co on wyprawia? Pouyczałem ,że nie powinien
Tytuł:
Wzgórze psów
Autor:
Jakub Żulczyk
Gatunek:
literatura piękna
ISBN:
9788380313507
Wydawnictwo:
Świat Książki
Liczba stron:
864
Forma książki:
e-book
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Z Żulczykiem miałem już do czynienia w tym roku - "Ślepnąc od świateł" było jego pierwszą książką, którą przeczytałem, wiedziałem zatem, czego mniej-więcej się spodziewać po "Wzgórzu psów". Do pewnego momentu ta druga wydawała mi się lepsza, jednak ostatecznie trudno byłoby mi wybrać spośród nich faworyta.
W lekkości pisania i naturalnych, ale jednocześnie ciekawych dialogach czuć "współczesny" warsztat. W dzisiejszych czasach ilość bodźców jest ogromna - przeciętny odbiorca kultury domaga się akcji, trudno jest utrzymać jego uwagę i zyskać zaangażowanie. Żulczyk to rozumie i umiejętnie pisze tak, aby czytelnik wybrał pochłanianie jego książki zamiast kolejnego serialu na Netfliksie. Historia intryguje od początku, a niedopowiedzenia sprawiają, że chce się czytać dalej, jednak nie są to urwane nagle wątki z "trailerowymi" zdaniami na koniec - to naturalna kompozycja fabuły i rozdziałów buduję napięcie. Początek powieści jest niespieszny, jednak pozwala to lepiej poznać i zrozumieć bohaterów, a z czasem akcja nabiera pełnego tempa. Całość jest złożona i wielowątkowa, ale nieprzeładowana.
Świetnie ujęty jest we "Wzgórzu psów" klimat małego miasteczka bez perspektyw, z którego młodzi masowo wyjeżdżają i które powoli umiera (mocne skojarzenie z utworem "Niewidzialne miasto" Karwela). Postacie są pełne i bogate, ale przy tym zrozumiałe, autentyczne i nieprzerysowane. Nawet ten sam bohater w młodości i jako dorosły, zachowuje spójność, jego rozwój jest naturalny. Na korzyść działa też przeplatanie faktycznych wydarzeń z myślami i wspomnieniami - ujęte jest to tak, jak dzieje się w życiu rzeczywistym.
Często wykorzystywanym zabiegiem w książkach "z tajemnicą" jest podsuwanie czytelnikowi fałszywych tropów, droczenie się z nim - i tutaj tego nie zabrakło, w dobrym stylu. Suspens miejscami jest przedłużony nieco na siłę i czasami męczy. Cała historia w okolicach 3/4 książki traci trochę rozpęd, przez co również początek zakończenia jest nagły, jakby znikąd, nie jest odpowiednio zbudowany - cały koniec powieści na tym traci, jednak ostatecznie nie rozczarowuje.
Przemyślenia autora ukazane są w rozważaniach bohaterów oraz po prostu w narracji. Jest tego sporo i choć część jest ciekawa i celna, to dużo jest również balansowania na granicy grafomanii i głupio-mądrych zdań, które z powodzeniem mogłyby stanowić podpis demotywatora, jak na przykład: "Rodzina to zatrzaśnięcie się z obcymi ludźmi w windzie na całe życie". Co do wad - moją uwagę zwróciła również niekonsekwencja w opisie zachowań bohaterów w kontekście wcześniejszych wydarzeń. Co najmniej kilkukrotnie bohater siadał, chociaż wcześniej nie wstał albo przewrócił się na drugi bok, choć przed chwilą usiadł na łóżku. Nie wpływa to mocno ma odbiór książki, ale jednak burzy immersję.
Całościowo jest to powieść dobra i godna polecenia, jednak pierwsze 70% książki ma potencjał na bycie czymś bardzo dobrym. Ostatecznie - książka jest "tylko" dobra.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #zulczyk #literaturapieknabookmeter