Wpis z mikrobloga

Pocisk kalibru 7, 62 przy wystrzale robi dużo hałasu. Strzał da się usłyszeć z setek metrów. Karabinki z rodziny AK dla wprawionego ucha strzelają bardzo charakterystycznie. Jeśli wiemy, co ten dźwięk oznacza, a nie jesteśmy na strzelnicy tylko w centrum miasta oznaczać to może tylko jedno – coś się dzieje. Coś złego.
Kenia to dobrze rozwijający się kraj Afryki. Tworzą z pomocą organizacji międzynarodowych służby ratunkowe, rozwijają armię, mają niską jak na Afrykę liczbę biedoty, Kenijskie kurorty przyciągają rzeszę turystów. Niestety ten piękny kraj również pada ofiarom terrorystów. Ostatni i najgłośniejszy z zamachów miał miejsce 15 stycznia 2019 roku w stolicy Kenii, w Nairobi. Grupa pięciu mężczyzn uderzyła na hotel, zabijając 21 cywilów. Byli z Ash Shabab.
Ash Shabab to organizacja terrorystyczna, która swoje bazy ma głównie na terenie ogarniętej wojną Somalii. Kenia od 2007 roku bierze udział w misji ANISOM mającej na celu stabilizacje Somalii. Kenia, więc, jak i inne kraje Unii Afrykańskiej są celem dla terrorystów.
15 stycznia 2019, w okolicach 14: 30 czasu lokalnego w pobliżu hotelu zatrzymują się dwa pojazdy. Wysiada z nich pięciu mężczyzn, wszystko filmują kamery. Jeden oddala się od reszty i idzie w kierunku restauracji Secret Garden. Wtedy następuje eksplozja, w dłoniach pozostałej czwórki pojawiają się karabinki z rodziny AK i granaty. Słychać krzyki rannych, kolejni ludzie padają od serii z AK lub wykrwawiają się od ran odłamkowych po eksplozji kamizelki zamachowca-samobójcy. Zamachowcy wdzierają się do hotelu. W ich stronę zaczynają zmierzać oddziały kenijskiej policji i wojska. I ktoś jeszcze.
Trzydziestokilkuletni mężczyzna w jeansach i fioletowej bluzce nawet w Nairobi nie wzbudza podejrzeń. Pełno tu dziennikarzy, czy wolontariuszy organizacji międzynarodowych. On wyszedł z hotelu, chciał zrobić zakupy i wrócić. Wtedy usłyszał strzały. Dobrze znał ten odgłos. Nie zastanawiał się, pobiegł do samochodu, stamtąd wyciągnął broń, kamizelkę taktyczną, pas. Zdążył włożyć kominiarkę i pobiegł w kierunku wymiany ognia. Sam.
Nie wiemy jak ma na imię, ale wiemy, kim był. Żołnierzem 22nd Special Air Service, najbardziej elitarnej jednostki Wielkiej Brytanii, istniejącej nieprzerwanie od czasów drugiej wojny światowej. W regimencie służył 18 lat, miał za sobą wiele misji w Afganistanie i Iraku. Teraz uzbrojony w karabinek C8 i Glocka, ruszył na spotkanie terrorystom.
Co on robił w Kenii? Kenia to była brytyjska kolonia, która utrzymuje z Wielką Brytanią dobre stosunki. W Kenii na stałe stacjonują brytyjskie wojska szkolące kenijskie siły zbrojne i policję. On szkolił kenijskich specjalsów.
Nie miał zamiaru stać z założonymi rękami. Wdarł się do hotelu, zastrzelił jednego z napastników. Koordynował szturm Kenijczyków, pomagał wynosić rannych i ewakuować cywilów. Potem zastrzelił drugiego terrorystę. Reporterzy przybyli na miejsce zrobili mu wiele zdjęć, kiedy pomaga nieść postrzelonego mężczyznę, lub pomaga wydostać się z tego piekła kobiecie.
Pozostałą dwójkę terrorystów zabili Kenijczycy następnego dnia. O brytyjskim żołnierzu nie było żadnych informacji, nic. Aż do niedawna. Brytyjczycy poinformowali, że za niezwykłą odwagę, która doprowadziła do uratowania życia wielu z ponad 700 ludzi, którzy byli w hotelu ten bohater został odznaczony przez królową Conspicuous Gallantry Cross. Jest to drugie najwyższe odznaczenie, w UK.
Motto SASu pochodzi jeszcze z drugiej wojny światowej. Słynne ,,Who dares, wins” jest jednym z symboli jednostki. ,,Kto się odważy, ten zwycięża” jak to jest często tłumaczone. Odwaga i brak zawahania poprowadziły tego żołnierza SASu wprost do zwycięstwa.

~ Polityka i Konflikty Zbrojne Od 1947 Do Dziś z Fb klik

#ciekawostki #sluzbyspecjalne #bron #kenia #terroryzm #sas
Kasia123456789 - Pocisk kalibru 7, 62 przy wystrzale robi dużo hałasu. Strzał da się ...

źródło: comment_1640708466r6fkDUCeyCZ97QH4y4E17H.jpg

Pobierz
  • 24