Wpis z mikrobloga

@arinkao: Widać odpowiednią strategię zachowaną podczas umieszczania poszczególnych części obiadu. Na początek mamy buraczki, które jak wiadomo uwielbiają puszczać z siebie sok. I tutaj właśnie pojawia się tzw. "ziemniaczkowy wał", który dzięki swoim niewielkim, aczkolwiek wystarczającym właściwościom higroskopijnym jest w stanie zaabsorbować wypływającą wodę z buraczków, by ta nie miała styczności z kotletem, czyli najważniejszym elementem całego dania. Pozdrawiam Mireczku i życzę smacznego ()