Wpis z mikrobloga

@vexer: Oficjalnie ok 850 ale zarejestrowanych partii mam chyba ze 3-4 bo gram praktycznie wyłącznie w radosne szachy jako niezalogowany gość, gdzie mogę poszaleć i bezkarnie ryzykować po kilku sekundach myślenia. Więc nieoficjalnie jak mi się chce liczyć każdy ruch pewnie by trzeba było doliczyć ze 200-300. Ale w sumie nie wiem, to tylko szacunki, może przestrzeliłem, musiałbym zacząć się logować.
  • Odpowiedz
@southlander: Coś w tym jest. Jeżeli ćwiczysz i z tygodnia na tydzień stajesz się lepszy, zagrywasz posunięcia wypracowane na podstawie analizy błędów z poprzednich partii, to daje sporo satysfakcji. Ale te zwroty akcji, wygrane po stracie hetmana itp. na niższych poziomach też są fajne. Ogólnie szachy są spoko :)
  • Odpowiedz
@KotekWrocek: Oj tak. U mnie są 4 główne powody do radochy:
1. Jak zagram fatalnie początek bo bawiłem się w bulleta na czasie 10 minut. Wtedy muszę się nagłowić jak wygrać pojedynek mając kiepską pozycję i punktowo -6.
2. Czasem lubię też testować odważniejsze ruchy w ulubionych otwarciach, niezłe jaja są jak się robi coś nietypowego i przeciwnik głupieje bo nie wie czy ma do czynienia z geniuszem czy z przypadkowymi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@southlander: nie patrz na dokładność silnikowa. Jeśli przeciwnik popełnia błędy podstawiając figury to bardzo łatwo wykręcić powyżej 90, staraj się sam nie podstawiać nawet pionów i będzie tylko lepiej, powodzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz