Wpis z mikrobloga

@kubaklodz: Zaczalem robić według tego przepisu (tylko jablka nie dawałem, białą rzodkiew zastąpiłem zwykłą, no i składników dawałem odpowiednio mniej, bo to co tam podają to wychodzi zapas na miesiąc chyba),a potem jakieś drobne modyfikacje juz tylko robiłem w stylu mniej gochugaru i czasem tez olewałem szczypiorek, bo strasznie między zeby właził. Ale z tego przepisu zawsze mi wychodziło, wiec polecam.
  • Odpowiedz
@hippomasaz: Nigdy nie zrozumiem jak można pozwalać chodzić zwierzętom po blatach i stołach, gdzie się gotuje lub jada. Nie dość że potem sierści pełno i wlatuje to do jedzenia, to jeszcze fakt, że chodzą po stole łapami którymi chwilę wcześniej zakopywały gówno w kuwecie.
No ale kot prześliczny.
  • Odpowiedz
@estase: Gdyby kot mi po desce, na której kroję łaził to byłby problem, po blacie może sobie łazić, nie trzymam na nim żadnego jedzenia, którego nie myję później, a życzę powodzenia w nauczeniu kota niewchodzenia na blat.
  • Odpowiedz
@hippomasaz: @Karatte: serio pozwalacie kotom na stół wchodzić? Mimo wszystko one zostawiają sierść, a na stole się trzyma jedzenie. U mnie koty mogą sobie łazić po fotelach, kanapach, ale na stół im nie wolno.
  • Odpowiedz
@hippomasaz: Moje nie wchodzą. Miałem w swoim życiu mnóstwo kotów i wszystkie były uczone od małego, żeby nie wchodzić na szafki i blaty i żaden tego nie robił (przynajmniej jak ludzie byli w pobliżu). Koty to wbrew pozorom zwierzęta, które da się ułożyć, tylko trzeba im poświęcić trochę czasu i uwagi, a nie wychodzić z założenia, że "przecież to kot, #!$%@?". A kot na blacie kuchennym to już dla mnie w
  • Odpowiedz
@hippomasaz: Nawet jak chodzi po blacie, to sierść i tak zostaje. Koty u mnie w domu od zawsze były uczone, że na blaty i stół w kuchni im nie wolno i tego przestrzegały, przynajmniej gdy ktoś był w pobliżu.
  • Odpowiedz
@Tymajster: jak masz blender wysokoobrotowy to można samemu zrobić, tylko trzeba przesiać przez drobne sito by nie zgrzytala (chociaż do kimchi to i tak zmiękną ewentualne grubsze kawałki)
  • Odpowiedz
@hippomasaz identyczna szefowa właśnie mi leży na kolanach i również chodzi po blatach, nie przejmuj się ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ale ja z pytaniem! Kocham kimchi, jednak cena sklepowego mnie wkurza, więc właśnie w lodówce mam pierwsze własne. Nie smakuje tak jakbym chciała, no ale moje pytanie brzmi - czy twoje kimchi też jest bombą biologiczną zapachem potrafiącym zabijać? ()
  • Odpowiedz