Wpis z mikrobloga

#!$%@? mać. Nie ma nic bardziej #!$%@?ącego niż przybyli na wieś miastowi państwo. Jeździsz w sierpniu ciągnikiem od 4 rano problemy, że dzieci się nie wyśpią, wywieziesz gnój to mu śmierdzi jak przejeżdżasz i koledzy adwokaci na grillu czują się niekomfortowo. Kosisz trawę to problem, bo robisz to po 18 jak państwo chce odpocząć przy książce. No i #!$%@? najnowsze. Postawiłem z ojcem takie coś w stylu garażu z betonowych przęseł, dach przykryliśmy blachą i wstawiłem zeliwny piecyk żeby to ogrzać jak sie coś na warsztacie w zimę robi. No i chłop wyskakuje, że nie można budować pomieszczeń gospodarczych z płyt betonowych i kwalifikuje się to do rozbiórki i, że mój piecyk stwarza zagrożenie pożarowe. Tata gościa skwitował krótkim "#!$%@? miastowy #!$%@?". No i już 2 tygodnie spokój jest, ciekawe jak długo.
#przegryw #wies #zalesie
  • 52
  • Odpowiedz
  • 457
@agent733 #!$%@? w nich. Są też miastowi co się przeprowadzili i są bardzo spoko i nic im nie przeszkadza, bo to rozumieją. Ale niektórzy mają obraz wsi jak z obrazów czy Złotopolskich albo innego domu nad rozlewiskiem.
  • Odpowiedz
  • 877
@Pierorzek no dokładnie, jak nie spale kontenenera śmieci dziennie to spać nie mogę. Ojciec też dla rozrywki matke tłucze profilaktycznie dwa razy dziennie. W zimę to świnie do esioka przywiązuje i robię objazd wkoło wsi wtedy tak fajnie kwiczą, a po wszystkim jem wiejski chlebek posmarowany smalcem z psa.
  • Odpowiedz
Postawiłem z ojcem takie coś w stylu garażu z betonowych przęseł, dach przykryliśmy blachą i wstawiłem zeliwny piecyk żeby to ogrzać jak sie coś na warsztacie w zimę robi.


@Mietowaherbata94: no i dobrze robi, że się pruje. Wieś nie oznacza z automatu przyzwolenie na robienie #!$%@? gdzie akurat ci się zamarzy. Tak, mieszkam na wsi od urodzenia.
  • Odpowiedz
  • 162
@wist dostawienie garażu to nie jest robienie #!$%@?. #!$%@? to mają ci co nabrali się na fotowoltaike i mają panele porozkładane po całym podwórku tak, że samochód czy cokolwiek innego upchniete jest w jednym miejscu, że przejść nie idzie i tylko #!$%@? i tańczącego pingwina tam brakuje.
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94: jeżdżę sobie czasami do babci na wieś, całkowity #!$%@?ów. Wioska właściwie wymiera, bo wszyscy młodzi albo się zapili na śmierć, albo uciekli i zostały same stare baby. Ale jedną pustą działkę gdzie kiedyś stał dom (chata spaliła się prawie 30 lat temu) wykupili jacyś miastowi i przyjeżdżają tam na weekend robić grilla i puszczać disco polo. Słychać ich oczywiście w całej wsi. To kiedyś ze szwagrami ubraliśmy się w łachmany
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94 musisz na wyjebce do tego podejść i się nie stresować bo szkoda nerwów, ale też nie dać sobie wejść na głowę. Nie chce po dobroci to są inne sposoby. Jak mnie kiedyś odwiedziła policja, którą nasłał sąsiad (sami mi powiedzieli kto zgłaszał XDD) to przez następny tydzień, codziennie z samego rana jeździła zagęszczarka po podwórku, żeby mu wytrząsnąć resztę głupich pomysłów z głowy. Po tym chłop chyba ogarnął, że tej wojny
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94: to nie wynika z tego czy ktoś jest miastowy czy nie u mnie na wsi miastowych nie ma a co chwilę ktoś dzwoni na policje bo coś. To raczej wynika z pewnej mentalności i tego że ludziom sie nudzi to przyłażą i się #!$%@?ą do wszystkiego.
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94: A ja mieszkam na wsi i odkąd żyję mnie te rzeczy #!$%@?ą.

Teraz to na szczęście się jakoś tam cywilizuje, ale no czasami wytrzymać nie idzie. Czasami jak wszyscy zaczną #!$%@?ć od bladego świtu piłami, kosiarkami i innym badziewiem, to się pochlastać można, a pospaniu kapkę dłużej nieraz nie ma mowy. Tylko w niedzielę cisza oczywiście, bo połowa śpi #!$%@?, a druga połowa to wiadomo, niedziela świnto, trzeba cichutko.

Ze
  • Odpowiedz
@agent733: tylko co z tego, na wsi panuje wolność, nikt nie prosi o pozwolenia, naprawiają większość rzeczy sami - auta, sprzęty, piec, dach. Pilnują jedynie tego, co wymaga unia, bo z tego się utrzymują.
Piwo w ciągniku to norma.
Taki miastowy skunks może im się bardzo uprzykrzyć.
  • Odpowiedz
  • 18
@onpanopticon zgadzam się z tobą. Najłatwiej się u nas dogadać z lekarzami, oni są cały czas wyluzowani. Najgorzej natomiast z adwokatami, prawnikami i innymi przedstawicielami prawa. Ci to wiecznie spięci, sfochowani i mam wrażenie, że czują się jakimiś lepszymi ludźmi.
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94: Tylko po kiego grzyba piszesz „miastowi to, miastowi sramto”? Po prostu masz #!$%@? sąsiada i tyle. Na #!$%@? to uogólnienie skoro sam piszesz, że niektórzy wprowadzają się i są spoko? Lubisz jak o tobie ktoś mówi per wieśniak albo wsiur?
  • Odpowiedz