Wpis z mikrobloga

: odpowiedź na odwieczne pytanie młodych kobiet dlaczego nikt ich nie chce na umowie o prace


@bruuh: Przez #!$%@? przepisy które przerzucają część odpowiedzialności z państwa na pracodawcę
  • Odpowiedz
@robertx: ja zawsze uważałem że zamias 500+ i innych patołapówek państwo po prostu powinno ponosić koszty związane z okresem macierzyńskim zamiast obarczać tym pracodawce, ale to nie tak łatwo sprzedać wyborcom ¯\_(ツ)_/¯
@dziecielinapala: kto się tu prawie zesrał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bruuh: ale jakie koszty? Jedynym kosztem jest to, że pracodawca musi trzymać miejsce albo kogoś zatrudnić tymczasowo
Co do tego, że 500+ powinno wyglądać inaczej się zgadzam
  • Odpowiedz
@PiotrFr: dużo matek po ciąży idzie na L4 za które płaci pracodawca, za okres urlopu macierzyńskiego należy się urlop wypoczynkowy, w czasie nieobecności pracownika trzeba zatrudnić i wyszkolić nowego itp. ogólnie pracodawca może zapłacić takiej matce nawet 3-4 pensje za to że nie pracowała
  • Odpowiedz
@qesq: a co to "tylko 1 miesiąc l4" to dla pracodawcy zerowy koszt? za to też przysługuje urlop wypoczynkowy tak btw
ja nie uważam że nagle powinno się zatrudniać tylko mężczyzn, albo żeby kobiety nagle przestały rodzić, ale jak ktoś uważa że ciąża u pracownicy szczególnie w małej firmie to dla pracodawcy nie problem to chyba upadł na głowe
problem tu jest taki że mali przedsiębiorcy to nie wyborcy partii rządzącej
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
@bruuh: nie słyszałam o l4 po ciąży XD a znam spoooro kobiet, które pracowały i zaszły w ciążę. Sporo z nich to później idzie na wychowawczy (bezpłatny) urlop. Minus dla pracodawcy w całej tej sytuacji to tylko to trzymanie miejsca.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@bruuh: co ty pieprzysz xD jedynie kiedy pracodawca płaci za pracownika, to wtedy gdy idzie na L4 obojętnie czy jest w ciąży, czy nie. Na macierzyńskim płaci ZUS.
  • Odpowiedz
@spacja_enter: Rozwiewając wątpliwości pracodawca powyżej 21 osób zatrudnionych płaci za macierzyńskie i poniżej 30 dni, ale w żadnym wypadku to nie jest kasa pracodawcy. On ma obowiązek wypalać ale potem to sobie odlicza od zusu jaki płaci. Każde nawet 1 dzień L4 jest płatne z funduszu chorobowego, na które skaldki wpłacamy co miesiąc. Pracodawca ponosi jedynie koszty księgowości która musi to rozliczać wypłacać itp. Ale kasa zawsze jest z ZUS
  • Odpowiedz
już się nie zesraj, każda moja koleżanką która chce pracować to ma ta umowę. Na obrazku jest przedstawiciel bezrobocia


@dziecielinapala: @bruuh od siebie dodam, że ze wszystkich znanych mi kobiet, które zaszły w ciążę, tylko jedna poszła na l4, bo faktycznie musiała (cały czas leżała w łóżku z przerwami na lekarza), pozostałe pracowały praktycznie do rozwiązania.
  • Odpowiedz
@justypl: u mnie w firmie też praktycznie każda tak pracuje, ale znam kupe ludzi co szukają umowy o prace tylko po to żeby jak najszybciej uciec na L4 bo planują ciąże ¯\_(ツ)_/¯ nigdzie nie napisałem że robi tak 100% kobiet, ale zdarzają się takie przypadki i są one sporym obciążeniem finansowym dla pracodawcy, a nie powinny być

a tym wyżej nawet nie chce mi sie odpisywać, mało kto tu umie czytać
  • Odpowiedz
a tym wyżej nawet nie chce mi sie odpisywać, mało kto tu umie czytać ze zrozumieniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@bruuh: toś mnie zaszczycił ;)
Niestety tak bywa. Znajomy przez kilka lat pracował w korpo na zastępstwie, bo pracodawca musiał trzymać stanowisko. Zgadnij jaka była „wartość” tej kobiety jako pracownika jak już wróciła do firmy. Kilka miesięcy szkolenia, bo sporo się pozmieniało, trzymanie jej i kolegi (czyli
  • Odpowiedz