Wpis z mikrobloga

Wiem, że my tu śmiechy chichy ale Ci ludzie na granicy dalej tam stoją i nie oszukujmy się, magicznie nie znikną. Weźmy jeszcze pod uwagę to, że za miesiąc temperatura wejdzie na minus i spora część z nich umrze.

Problem jest dosyć poważny, nasz rząd będzie musiał coś zrobić z tym "fantem";
1. przyjąć ich i liczyć się z tym, że Łukaszenka to wykorzysta i będzie ich dalej sprowadzał
2. zostawić ich na śmierć, może Łukaszenka zmięknie i zauważy, że dalsze działania nie mają sensu, w co też wątpię biorąc pod uwagę to, że on się z ludźmi nie liczy

Polska we współpracy z innymi krajami musi znaleźć odpowiednie narzędzie, które zmusi Baćke do zaprzestania tejże praktyki i da mu do zrozumienia, że dalsze takie działania przysporzą mu tylko więcej kłopotów

A co do tego co Polska powinna zrobić z imigrantami na granicy to szczerze nie wiem :/ z jednej strony bycie zimnym nic i tak nie da, a z drugiej bycie ciepłym przysporzy tylko kłopotów wewnątrz kraju
  • 10
jak czytam czasami co tu się wypisuje to serio mam wrażenie że na tym portalu siedzą sami piętnastolatkowie, dla których świat jest albo czarny albo biały xD

@WarmWeather: no twój komentarz kolego to już jest w ogóle hot, bo jego treść dobitnie wskazuje na fakt że rozumku do jego napisania nie użyłeś. #!$%@?ąc od w ogóle tego z jaką lekkością wypowiadasz się o śmierci drugiego człowieka (bo zza klawiatury wszystko wydaje
@WarmWeather: no trzeba było, I co z tego? to, że nie pomyśleli, to chyba oczywiste. czy to sprawia że nie mamy problemu? czy to sprawia, że problem za chwilę zniknie? wręcz przeciwnie.

na tym polega kompromitacja twojego rozumowania - piszesz coś, co w twoim wyobrażeniu brzmi jak rozwiązanie, ale tak naprawdę wcale nim nie jest. OP zastanawia się, co zrobić z tym kryzysem jutro, a wtedy wchodzisz ty, cały na biało,
@lewy__sierpowy napisałem również co można zrobić jutro. ¯_(ツ)_/¯ mogli załatwić sobie sprawy legalnie. Teraz to problem Białorusinów, nie nasz, naszym problemem jest bronienie granic aby nikt się nie przedostał bez wszystkich wymaganych dokumentów. Byłem w Niemczech podczas zamachów w grudniu 2016, parę km od całej akcji. Kolega mieszka tam trochę dłużej i wiem jak reaguje społeczeństwo jak się panoszą te gnidy. Jak masz lęki aby wypuścić dziecko na dwór czy do galerii