Wpis z mikrobloga

@co_za_roznica: No to słabo, ostatnio byłem z 10 lat temu i w sumie cały ciężar "show" spoczywał na Francesce Belmonte, wulkanie energii, która dwoiła się wręcz, żeby to wszystko miało ręce i nogi. I to też dla mnie nieswojo wyglądało.
Teraz jednak jakiś patriotyzm do mnie mówi, że z Martą Złakowską może być ciekawie, bo jej nie słyszałem na żywo. No i jest jakaś ciekawość.. nowa płyta itp