Wpis z mikrobloga

@Dibhala: to odpowiadam - ciężej wywalić się na hulajnodze niż na rowerze - z hulajnogi łatwiej zeskoczyć, rower też bardziej brudzi - syf spod tylnego koła trafia na plecy rowerzysty
  • Odpowiedz
@100mph: ja bardzo serio pytam, bo jeździłem do arbajtu 365 w roku, czy deszcz, czy śnieg, lód, grad i wszystko przeciwko mnie nie miało znaczenia - więc tutaj nie jestem gołosłowny
no dobra, przy oblodzeniach nie było za wesoło ale porządne opony robiły swoje
nie wyobrażam sobie jednak takiej stabilności na lodzie opon-slicków hulajnogi jak 2,4" mtb w kole :\
  • Odpowiedz
  • 2
@Dibhala też jeździłem rowerem w różnych warunkach, hulajnogą ma tą przewagę że łatwo z niej zejść/zeskoczyć czy pokonać odcinek w tempie spacerowym, jest tańsza niż rower elektryczny i nie zgrzeje się w drodze do pracy
  • Odpowiedz
@100mph: no że tańsza od elektrycznego koła co najmniej 5x to niewątpliwie argument za

niedawno kumpel nawijał o chęci zakupu elektrycznej z 12" kołami czym mnie zdziwił, bo nie podejrzewałem że takie dupne koła iście "mtb" już się montuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
niemniej jednak chciałbym zobaczyć zejście z hulajnogi na oblodzonej powierzchni bez wyjebki ( )

  • Odpowiedz