Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#motoryzacja Witam mam zamiar zakupić jakiegoś fajnego Suva do 50k. Mam na oku kilka modeli mitsubishi asx 1.8 di-d 2wd disel, chevrolet captiva 2013 2.2 diesel, kia sportage 2013 2.0 diesel. Dawajcie swoje propozycje i napiszcie co sądzicie o tych autach chętnie poznam waszą opinię z góry dzieki.
Mam wrażenie, że mój przegryw polega na tym, że nienawidzę imprez, chodzenia do pubów i innych takich rzeczy, przekonałem się o tym wczoraj pracując jako dostawca jedzenia.
Nie mam problemu z rozmawianiem z ludźmi, jestem w miarę pewny siebie. Gdyby ktoś mi kazał zagadywać do przypadkowych ludzi na ulicy o jakieś pierdoły, to nie miałbym z tym problemu (tzn. z zagadywaniem). Mam dosyć charakterystyczną osobowość (nie potrafię tego opisać, trzeba byłoby mnie poznać), uważam że opowiadam ciekawie i w ogóle myślę że jestem wart poznania osobą. Absolutnie nie jestem "cichym typem". Jak coś mi się nie podoba, to mówię o tym wprost. Jak dostanę w mcdonaldzie 19 nuggetsów zamiast 20, to będę się o to wykłócać. Mówię to tylko tak dla zobrazowania, że przegryw niekoniecznie musi być cichutki i chodzić z głową w dół.
Moje #!$%@? zaczęło się już w podstawówce, którą większość spędziłem w domu na siedzeniu przed kompem. Potem gimnazjum spędziłem na graniu w lola z kilkoma kolegami przegrywami z klasy, to samo w liceum z tymi samymi kolegami.
Rok temu skończyłem 18 lat i przeprowadziłem się ze wsi do dużego miasta. Myślałem, że przez to że w dużych miastach jest więcej ludzi, będzie łatwo mi kogoś poznać. Gówno #!$%@?. Przez rok nie poznałem żadnej nowej osoby, jedyny kontakt jaki mam (i to jeszcze tylko przez messengera i discorda) to właśnie z tymi kolegami z którymi grałem w lola przez całe gimnazjum i liceum.
Wpisywałem w internet frazy typu "gdzie kogoś poznać". I mi wyskakiwało:
- Kluby
- Eventy
- Koncerty
- Puby
- Tinder
NIENAWIDZĘ jakichś właśnie klubów, koncertów itd. Brzydzę się tego, że tam się chleje, simpuje do kobiet, no i w ogóle całkowicie mi się nie podoba cała atmosfera w takich miejscach, nie potrafię precyzyjnie wskazać co. W takich miejscach staje się właśnie spięty, niepewny siebie i widać z daleka że rasowy przegryw. Zapytacie się, skąd ja to moge wiedzieć. No bo jak to, bywałem w takich miejscach? Zaraz do tego wrócę.
Tinder też jest śmieszny, próbowałem. Nie jestem oczywiście przystojny, z wyglądu jestem zwyczajny. To jest raczej aplikacja polegająca na zabawianiu dziewczyn, tzn. to ja mam się starać, to ja mam ciągle wymyślać tematy do rozmowy. Zresztą, co ja wam będę tłumaczył, sami to wiecie najlepiej. Obrazek który wstawiłem opisuje to chyba najlepiej. Wiedziałem, że tinder taki jest, ale chciałem sam dla siebie spróbować. Nie udało się, trudno, nic wielkiego nie straciłem. Zyskałem tylko wiedzę na własnej skórze, że nie warto tego używać w moim przypadku.
Wracając, pracuje jako dostawca jedzenia w jednej z tych największych firm. Wczoraj miałem zamówienie do odebrania z pubu. Wchodząc tam od razu czułem się nieswojo, stresowali mnie wszyscy ci ludzie wokół. Czułem, że to totalnie nie są moje klimaty. Jeszcze na dodatek zgubiłem tam jedną słuchawkę. Stwierdziłem, że wolę sobie jutro kupić nowe niż wracać tam z powrotem.
Rozumiecie? Ja normalnie taki nie jestem. Jestem przez większość czasu pewny siebie, stanowczy, nie zależy mi na tym żeby mojego słowa kogoś nie uraziły.
To nie jest oczywiście jedyny taki przykład. Np. była jeszcze kiedyś taka sytuacja, że umówiłem się ze starym kolegą z wczesnego dzieciństwa na grilla, we dwójkę. Jak się okazało, że zaprosił jeszcze dwie jakieś obce mi osoby imprezowiczki, to dosłownie #!$%@?łem xD.
Gdzie ja mam poznać takie osoby jak ja? Mam wrażenie, że nie da się poznawać nowych osób nie chodząc na jakieś różne imprezy. A na pewno są osoby, których tak samo jak mnie, nie ciągnie do takich miejsc. Tylko gdzie takie osoby znaleźć? Takie które faktycznie będą chciały mnie poznać, a nie że to ja muszę robić potrójne salta w powietrzu żeby kogokolwiek zainteresować.
Aktualnie tłumię w sobie ten smutek, pracując jako dostawca po 11 godzin dziennie 6 dni w tygodniu.
#przegryw #tinder #rozwojosobistyznormikami #przyjazn #znajomi #wychodzimyzprzegrywu #zalesie
Czy "taki se" wygląd też mnie od tego dyskwalifikuje?
Ja: Nie lubię chodzić na imprezy i koncerty
Ty: No to może zacznij chodzić?
No przecież to nie jest chyba tak, że 99,9% populacji to oskarki bawiące się w tłumie i skaczące do Nocnego Kochanka
@karix98: to bardziej brzmi jak
https://pamietnikpodrywacza.wordpress.com/2021/06/14/gdzie-poznawac-dziewczyny/
Czyli cztery osoby włącznie z tobą w plenerze to już klubowy spęd? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@polskimurarzpl: