Byłem dziś w odwiedzinach u babci. W pewnym momencie padło pytanie, czy spotkałem od ostatniego razu swoją byłą. Oczywiście nie, od lutego zero widzenia, wiadomości itp. (po 5 latach związku, no ale cóż). Moja babcia oznajmiła mi, że babcia mojej byłej zmarła tego lata.
Ścięło mnie to z nóg, nie wiem czemu, w sumie nie powinno, to przecież już nie mój interes, nie mam prawa wtrącać się w jej życie. Jednak zrobiło mi się jej cholernie żal, ogarnęła mnie taka bezradność do sytuacji, że nie mogłem i nie mogę jej pomóc. Poza tym jej babcię przecież dobrze znałem.
Ogólnie to dziwne uczucie, poczułem się absolutnie niepotrzebny, niegodny współdzielenia choć w najmniejszym stopniu przeżyć z nią. Ciężko to opisać.
@JezelyPanPozwoly: gdyby chciała to by się odezwała, kobiety raczej nie mają oporów przed dzieleniem się problemami, więc nie powinieneś przejmować się tym, że nie mogłeś jej pomóc, z drugiej strony powinna Cię chociaż poinformować skoro znałeś jej babcię, no ale trudno.
Byłem dziś w odwiedzinach u babci. W pewnym momencie padło pytanie, czy spotkałem od ostatniego razu swoją byłą. Oczywiście nie, od lutego zero widzenia, wiadomości itp. (po 5 latach związku, no ale cóż). Moja babcia oznajmiła mi, że babcia mojej byłej zmarła tego lata.
Ścięło mnie to z nóg, nie wiem czemu, w sumie nie powinno, to przecież już nie mój interes, nie mam prawa wtrącać się w jej życie. Jednak zrobiło mi się jej cholernie żal, ogarnęła mnie taka bezradność do sytuacji, że nie mogłem i nie mogę jej pomóc. Poza tym jej babcię przecież dobrze znałem.
Ogólnie to dziwne uczucie, poczułem się absolutnie niepotrzebny, niegodny współdzielenia choć w najmniejszym stopniu przeżyć z nią. Ciężko to opisać.
#smuty #tfwnogf #niewiemcopowiedziec
Było, minęło, zapomnij. Nie wiem czy to było dobre czy złe, ale było. I trzeba żyć dalej...