Wpis z mikrobloga

Hejo, przed wami kolejny wpis z serii #programistasverige - jak ktoś ominął, to na tagu znajdzie poprzedni.

Tym razem poruszę, to co wypopki lubią najbardziej, czyli tamtejsze realia finansowe, koszty życia i ogólnie czy to się w ogóle opłaca.

W Polsce jestem #programista15k na fakturze, czy w Szwecji dostanę 30k? Słyszałem, że koszty życia są tam kosmiczne!

Odpowiedź: nie dostaniesz. A koszty życia nie są aż tak kosmiczne. Jest całkiem duże obciążenie podatkowe, ale gdy patrzysz na infrastrukturę i wszystko wokół ciebie, to nie jest ci wcale żal tych pieniędzy.
Dobra, do rzeczy. 100 szwedzkich koron to 45 polskich złotych, czyli jakieś 10 EUR, w przybliżeniu.
Stawka dla programistów brutto wynoszą między 30k SEK, a 70k SEK brutt, w zależności od roli i doświadczenia. (dolna granica dla absolwenta, górna senior/lead). Przeciętna stawka to aktualnie 46500. źródło.
Ile ci zostanie na rękę? W zależności od tego gdzie mieszkasz (podatek jest zależny od gminy) z 50k SEK może zostać ci między 35k, a 36.5k -> czyli trochę ponad 16000 polskich złotych na rękę.

Ale przecież to mi się nie opłaca! W Polsce zarabiam tyle samo!

Być może w Polsce zarabiasz tyle samo i jako specjalista IT do Szwecji nie ma sensu emigrować w poszukiwaniu bogactwa. Oni tam są lagom, nie za dużo, nie za mało - w sam raz, aby wszystkim było dobrze. Czyli ty jako developer zarabiasz 50k miesięcznie, ale nauczyciel nie zarabia 15k, tylko 35k. Nie martwisz się, że kierowca autobusu jest sfrustrowany i nie skupia się na drodze, bo nie ma za co wyżywić rodziny.

No dobra, fajnie, wszyscy zarabiają względnie przyzwoicie, ale na pewno koszty życia zjadają im 90% pensji

W Szwecji, szczególnie w głównych miastach, największym wydatkiem jest mieszkanie. Poza tym, że znalezienie go bywa trudne, to jeszcze ceny potrafią być horrendalne.
Jednak ten kraj promuje dwie osoby pracujące w gospodarstwie domowym, w większości domostw pensję przynosi i mężczyzna, i kobieta. Także nawet jeśli oboje zarabiają 20k, to z reguły jedna pensja im zostanie po całym miesiącu.

Mój przykład wydatków, mieszkam z dziewczyną: wynajmujemy umeblowane mieszkanie 57m^2 (salon, sypialnia, oddzielna kuchnia z jadalnią) za 13000 SEK, 15 minut pociągiem miejskim od Stockholm T-Centralen (ścisłe centrum). Mieszkamy obok rezerwatu przyrody. Na zakupy spożywcze łącznie wydajemy 4000 SEK, jedząc raczej to na co mamy ochotę. Do tego chemia/higiena 300 SEK. Miesięczny zbiorkom 950 SEK/osoba, plany telefoniczne po 200 SEK.
Zjedzenie burgera w ścisłym centrum kosztuje osobę 130 SEK, pizza poza centrum 90 SEK. Ramen przy jednym z głównych deptaków? 135 SEK. Piwo do obiadu 60 SEK. Czyli jedno wyjście dla dwóch osób z piwem, to jakieś 400 SEK. Ubrania, elektronika itp. tyle samo, a często taniej niż w Polsce.
Sumując miesięcznie, zakładając jedno wyjście na kolację i piwo tygodniowo, dla dwóch, osób, wychodzi: 13000 + 4000 + 300 + 1800 + 400 + 4*400 = 21100 SEK. Ofc, jeśli spożywacie dużo alkoholu, codziennie jadacie na mieście, to te kwoty wzrosną. Czyli jeśli dzielimy na pół, to w moim wypadku osobokoszt wychodzi 10550 SEK = 1040 euro.

Nadal nie wiem czemu się tam wyprowadziłeś, pieniądze marne porównując koszty życia i zarobki w IT, zimno i pogoda do zadka

Skopiuję mój komentarz z poprzedniego wpisu: wszechobecna natura, chill, podejście do życia, work life balance, cisza, przestrzeń, czysta woda, brak zanieczyszczeń powietrza, ogólnonarodowa uprzejmość i uczynność, jakość edukacji, brak biedy wokół mnie (w sensie: wszyscy przyzwoicie zarabiają). Tak w skrócie.

Do tego, nie jestem na b2b. Nie robię godzinówki, robię zdecydowanie mniej niż 8 godzin dziennie. Szwedzi podejście do pracy mają typu "jak zrobisz, to będzie". Sto razy powtarzają, żebym się nie spinał i nie spieszył. "Don't worry, take your time". Szef pierwszego dnia pracy przyjechał po mnie autem, żebym nie miał problemów z trafieniem do biura. A w weekend zaprosił na oprowadzanie po mieście i kolację.

Kolejna rzecz: wiele firm oferuje 30 dni, lub więcej, urlopu. Ustawowe jest 25. Ja sam mam 36 dni płatnego wolnego rocznie.

Naprawdę nie czuję tutaj żadnej presji. Już dawno nie spałem tak spokojnie jak po wyprowadzce i rozpoczęciu pracy. Nie martwię się, że PO o 8 rano następnego dnia będzie do mnie wypisywał jak idzie, że w piątek o 15 wpadnie krytyk z produkcji i będę musiał siedzieć do 22.

Szwecja często jest wymieniana w top rankingów najszczęśliwszych ludzi na świecie, są bardzo zdrowi, żyją długo. Gdy się z nimi rozmawia, to widać, że nie martwią się niczym za bardzo, a patrząc na to jak żyją, to żyją jak pączki w maśle. I zimą jeżdżą na łyżwach po zamarzniętych jeziorach :)

A pogoda nie jest taka zła, jest średnio 3-5C chłodniej niż w Polsce, ale nie jest to aż tak odczuwalne. Zimą może ciemnica trochę dojechać, ale mam nadzieję, że dam raddę!

A ile ty zarabiasz?

33.5k SEK po podatku (45k brutto). Do tego dodatek na sport/zdrowie, możliwość wzięcia auta firmowego w preferencyjnej stawce i jakieś tam inne pierdoły typu roczny bonus w zależności od wyników firmy. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych 2-3 lat dobije do tych 60k. Możecie mówić, że sobie racjonalizuję, ale od momentu jak odkryłem, że mam kilka jezior w zasięgu spacerowo-rowerowym wokół swojego mieszkania, 100 metrów dalej mam rezerwat przyrody, to mimo gorszego ratio zarobki/koszt życia, czuję się ciągle jak na wakacjach i przestałem gonić tak bardzo za pieniądzem. I ciągle mam w głowie te 36 dni płatnego wolnego rocznie :] Moja firma zamyka się na cały lipiec i wszyscy idą na urlop.
Czuję, że jeśli wrócę do Polski, to już nigdy na b2b. Wykańczające to jest.

#programowanie #emigracja
ortopliss - Hejo, przed wami kolejny wpis z serii #programistasverige - jak ktoś omin...

źródło: comment_1632645359jmOpePziCpr6p2SYotwbld.jpg

Pobierz
  • 70
@ortopliss: To co piszesz, to nie "balans", tylko minimalizacja oczekiwań i duszenie klasy średniej podatkami.

Może i w Szwecji będziesz miał wyższe podatki, ale za to przestępczość większą.

Nie od parady Szwecja zyskał miano "światowej stolicy gwałtu".

To w Sztokholmie patusy z krajów arabsko-afrykańskich walczą z lokalnymi gangusami bombami (ponad 320 ataków bombowych w zeszłym roku) o przejęcie rynku prostytucji i handlu narkotykami.

https://www.theguardian.com/world/2020/jan/25/bombs-blood-feuds-malmo-explosions-rocking-swedens-cities
Po jakimś czasie zachwyt mi minął, jak zobaczyłem jak takie warunki wpływają na ludzi - trzeba zrobić hotfixa bo wypuściliśmy buga? A może poczekać do następnego release'u (2 tygodnie)? Nie? No dobra, to jutro popatrzę co tam się stało, może naprawimy. Po pewnym czasie po prostu takie podejście zaczyna denerwować. W skrócie - jest 10% osób, które mają w sobie na tyle poczucia odpowiedzialności i proaktywności, że ciągną ten wózek. Reszta jedzie
@ortopliss: nie wiem czy gdzieś to pisałeś, ale ile masz lat expa i ile zarabiałeś w PL? (na bank takie pytania się już pojawiały)

Masz jakąś opcję w ogóle na kupno nieruchomości w takiej Szwecji? Z tego co piszesz wynika, że jak 2 osoby zarabiają w Szwecji stosunkowo małe pieniądze to dalej są w stanie odkładać jedną pensję. Coś zbyt kolorowo to mi brzmi.
@ortopliss: też mam w planach za jakiś czas śmignąć do skandynawii (chociaż bardziej norwegia/dania, firma ma tam oddziały to odpadnie mi od razu szukanie roboty). Jak komuś mówię o tych planach to od razu pierwsze komentarze to: socjalistyczne podatki, koszty życia zjedzą Ci tą różnicę w zarobkach i będziesz zarabiał znacznie mniej niż w PL, no i mój ulubiony - zawsze będziesz tam obcym. Plażo proszę… w PL co roku mimo
Masz jakąś opcję w ogóle na kupno nieruchomości w takiej Szwecji?


@Bellissimo: tak, po pół roku pracy bank udzieli mi kredytu. 15% wkładu własnego, a w banku możesz dostać 4-5 krotność swojej rocznej pensji brutto. Czyli u mnie to jest 4x540 -> 2.16kk + 375k własnego, aby kupić coś za 2.5mln SEK. W mojej okolicy dostanę za to 60-70m^2.
30% raty kredytu jest odliczane od podatku, taka rata wynosi wtedy jakieś
@ortopliss: W końcu ktoś napisał o tym zapewnieniu usług przez państwo. Korzystanie z NFZ vs szwedzkiego nfz to trochę jak wyjazd z Pcimia Dolnego na Oxford Square w 2004r. Ludzie nie są w stanie sobie wyobrazić, że lepiej zarabiać ciut mniej, ale mieć spokój jak wjedzie w Ciebie samochód, albo że żona dostanies ię do ginekologa, który nie będzie się zastłaniał klauzulą sumienia, albo że po prostu czlowiek nie musi znać
@ortopliss: W sumie Twoja sprawa, jeżeli Ci pasuje, to spoko. Ale jedyne co w tym wszystkim jest przekonujące, to przyroda. Natomiast kwestia work-life balance, kultury pracy itd. to w Polsce w IT nie jest żaden problem. Wiesz jakie jest rozwiązanie? Zatrudnić się w oddziale skandynawskiej firmy xD Zresztą nie tylko skandynawskiej. Nikt u nas nie pracuje 8 godzin dziennie w IT, jeżeli nie chce. Kwestia priorytetów. Byłem jednak przekonany, że płacowo
@ortopliss: W Niemczech mi się podoba to co opisałeś ze programista nie zarabia wcale 10x więcej niż zwykły zjadacz chleba, a będąc spawaczem, hydraulikiem czy elektrykiem często zarobisz tyle co programista, gdzie w Polsce dadzą ci 4-5k pln gdzie prawie tyle w Niemczech mi płaca ale w euro.
Wszyscy są jacyś spokojniejsi i mniej zirytowani ze sąsiad obok zarabia miesięcznie twoje zarobki roczne ¯_(ツ)_/¯
@kilemile: Jesli patrzysz na to krótkowzrocznie, to najlepiej jest w Rumunii i/lub Ukrainie. Poza pieniądzmi są jeszcze inne wartości, którymi sobie magicznie nie zrobisz lepiej. Czyste powietrze, brak szaszyzny, sprawnie działająca służba zdrowia i tych zalet jest od groma. Zarówno gospodarczych jak i społecznych. Jeśli już ktoś patrzy tylko na pieniądze, to się wyjeżdża do jakiejs Arabii. Tylko pytanie co kto chce od życia.