Aktywne Wpisy
MakaronowyStwor +208
Przejazd troglodytów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bekazpodludzi #heheszki #bekazkiboli #patologiazewsi #patologiazmiasta
#bekazpodludzi #heheszki #bekazkiboli #patologiazewsi #patologiazmiasta
cocieboli +21
Zastanawia mnie jedna rzecz. Ja ogólnie mam to gdzieś jak kto żyje, z kim żyje, co se tam #!$%@? robi. Po prostu totalnie mnie nie interesuje życie seksualne ludzi. Jakby nooo, to jest ich sprawa. I zawsze mnie zdumiewa, że prawica tak baaardzo jest tym zainteresowana. A co więcej, oni ciągle gadają o życiu seksualnym ludzi tej samej płci. O co im chodzi? Dlaczego się tym tak interesują? Czy to chodzi o
Tym razem poruszę, to co wypopki lubią najbardziej, czyli tamtejsze realia finansowe, koszty życia i ogólnie czy to się w ogóle opłaca.
W Polsce jestem #programista15k na fakturze, czy w Szwecji dostanę 30k? Słyszałem, że koszty życia są tam kosmiczne!
Odpowiedź: nie dostaniesz. A koszty życia nie są aż tak kosmiczne. Jest całkiem duże obciążenie podatkowe, ale gdy patrzysz na infrastrukturę i wszystko wokół ciebie, to nie jest ci wcale żal tych pieniędzy.
Dobra, do rzeczy. 100 szwedzkich koron to 45 polskich złotych, czyli jakieś 10 EUR, w przybliżeniu.
Stawka dla programistów brutto wynoszą między 30k SEK, a 70k SEK brutt, w zależności od roli i doświadczenia. (dolna granica dla absolwenta, górna senior/lead). Przeciętna stawka to aktualnie 46500. źródło.
Ile ci zostanie na rękę? W zależności od tego gdzie mieszkasz (podatek jest zależny od gminy) z 50k SEK może zostać ci między 35k, a 36.5k -> czyli trochę ponad 16000 polskich złotych na rękę.
Ale przecież to mi się nie opłaca! W Polsce zarabiam tyle samo!
Być może w Polsce zarabiasz tyle samo i jako specjalista IT do Szwecji nie ma sensu emigrować w poszukiwaniu bogactwa. Oni tam są lagom, nie za dużo, nie za mało - w sam raz, aby wszystkim było dobrze. Czyli ty jako developer zarabiasz 50k miesięcznie, ale nauczyciel nie zarabia 15k, tylko 35k. Nie martwisz się, że kierowca autobusu jest sfrustrowany i nie skupia się na drodze, bo nie ma za co wyżywić rodziny.
No dobra, fajnie, wszyscy zarabiają względnie przyzwoicie, ale na pewno koszty życia zjadają im 90% pensji
W Szwecji, szczególnie w głównych miastach, największym wydatkiem jest mieszkanie. Poza tym, że znalezienie go bywa trudne, to jeszcze ceny potrafią być horrendalne.
Jednak ten kraj promuje dwie osoby pracujące w gospodarstwie domowym, w większości domostw pensję przynosi i mężczyzna, i kobieta. Także nawet jeśli oboje zarabiają 20k, to z reguły jedna pensja im zostanie po całym miesiącu.
Mój przykład wydatków, mieszkam z dziewczyną: wynajmujemy umeblowane mieszkanie 57m^2 (salon, sypialnia, oddzielna kuchnia z jadalnią) za 13000 SEK, 15 minut pociągiem miejskim od Stockholm T-Centralen (ścisłe centrum). Mieszkamy obok rezerwatu przyrody. Na zakupy spożywcze łącznie wydajemy 4000 SEK, jedząc raczej to na co mamy ochotę. Do tego chemia/higiena 300 SEK. Miesięczny zbiorkom 950 SEK/osoba, plany telefoniczne po 200 SEK.
Zjedzenie burgera w ścisłym centrum kosztuje osobę 130 SEK, pizza poza centrum 90 SEK. Ramen przy jednym z głównych deptaków? 135 SEK. Piwo do obiadu 60 SEK. Czyli jedno wyjście dla dwóch osób z piwem, to jakieś 400 SEK. Ubrania, elektronika itp. tyle samo, a często taniej niż w Polsce.
Sumując miesięcznie, zakładając jedno wyjście na kolację i piwo tygodniowo, dla dwóch, osób, wychodzi: 13000 + 4000 + 300 + 1800 + 400 + 4*400 = 21100 SEK. Ofc, jeśli spożywacie dużo alkoholu, codziennie jadacie na mieście, to te kwoty wzrosną. Czyli jeśli dzielimy na pół, to w moim wypadku osobokoszt wychodzi 10550 SEK = 1040 euro.
Nadal nie wiem czemu się tam wyprowadziłeś, pieniądze marne porównując koszty życia i zarobki w IT, zimno i pogoda do zadka
Skopiuję mój komentarz z poprzedniego wpisu: wszechobecna natura, chill, podejście do życia, work life balance, cisza, przestrzeń, czysta woda, brak zanieczyszczeń powietrza, ogólnonarodowa uprzejmość i uczynność, jakość edukacji, brak biedy wokół mnie (w sensie: wszyscy przyzwoicie zarabiają). Tak w skrócie.
Do tego, nie jestem na b2b. Nie robię godzinówki, robię zdecydowanie mniej niż 8 godzin dziennie. Szwedzi podejście do pracy mają typu "jak zrobisz, to będzie". Sto razy powtarzają, żebym się nie spinał i nie spieszył. "Don't worry, take your time". Szef pierwszego dnia pracy przyjechał po mnie autem, żebym nie miał problemów z trafieniem do biura. A w weekend zaprosił na oprowadzanie po mieście i kolację.
Kolejna rzecz: wiele firm oferuje 30 dni, lub więcej, urlopu. Ustawowe jest 25. Ja sam mam 36 dni płatnego wolnego rocznie.
Naprawdę nie czuję tutaj żadnej presji. Już dawno nie spałem tak spokojnie jak po wyprowadzce i rozpoczęciu pracy. Nie martwię się, że PO o 8 rano następnego dnia będzie do mnie wypisywał jak idzie, że w piątek o 15 wpadnie krytyk z produkcji i będę musiał siedzieć do 22.
Szwecja często jest wymieniana w top rankingów najszczęśliwszych ludzi na świecie, są bardzo zdrowi, żyją długo. Gdy się z nimi rozmawia, to widać, że nie martwią się niczym za bardzo, a patrząc na to jak żyją, to żyją jak pączki w maśle. I zimą jeżdżą na łyżwach po zamarzniętych jeziorach :)
A pogoda nie jest taka zła, jest średnio 3-5C chłodniej niż w Polsce, ale nie jest to aż tak odczuwalne. Zimą może ciemnica trochę dojechać, ale mam nadzieję, że dam raddę!
A ile ty zarabiasz?
33.5k SEK po podatku (45k brutto). Do tego dodatek na sport/zdrowie, możliwość wzięcia auta firmowego w preferencyjnej stawce i jakieś tam inne pierdoły typu roczny bonus w zależności od wyników firmy. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych 2-3 lat dobije do tych 60k. Możecie mówić, że sobie racjonalizuję, ale od momentu jak odkryłem, że mam kilka jezior w zasięgu spacerowo-rowerowym wokół swojego mieszkania, 100 metrów dalej mam rezerwat przyrody, to mimo gorszego ratio zarobki/koszt życia, czuję się ciągle jak na wakacjach i przestałem gonić tak bardzo za pieniądzem. I ciągle mam w głowie te 36 dni płatnego wolnego rocznie :] Moja firma zamyka się na cały lipiec i wszyscy idą na urlop.
Czuję, że jeśli wrócę do Polski, to już nigdy na b2b. Wykańczające to jest.
#programowanie #emigracja
Może i w Szwecji będziesz miał wyższe podatki, ale za to przestępczość większą.
Nie od parady Szwecja zyskał miano "światowej stolicy gwałtu".
To w Sztokholmie patusy z krajów arabsko-afrykańskich walczą z lokalnymi gangusami bombami (ponad 320 ataków bombowych w zeszłym roku) o przejęcie rynku prostytucji i handlu narkotykami.
https://www.theguardian.com/world/2020/jan/25/bombs-blood-feuds-malmo-explosions-rocking-swedens-cities
Komentarz usunięty przez autora
Masz jakąś opcję w ogóle na kupno nieruchomości w takiej Szwecji? Z tego co piszesz wynika, że jak 2 osoby zarabiają w Szwecji stosunkowo małe pieniądze to dalej są w stanie odkładać jedną pensję. Coś zbyt kolorowo to mi brzmi.
@Bellissimo: zazdroszczę, ja jeszcze przed emigracją, a myślę o Holandii
@hoodboy__: I co w tym złego? Świat się nie zawali jak nie wypuścisz hotfixa, pracujesz na etacie, przestań się spinać. Przyjdziesz sobie rano do pracy i wypuścisz łatkę.
@Bellissimo: tak, po pół roku pracy bank udzieli mi kredytu. 15% wkładu własnego, a w banku możesz dostać 4-5 krotność swojej rocznej pensji brutto. Czyli u mnie to jest 4x540 -> 2.16kk + 375k własnego, aby kupić coś za 2.5mln SEK. W mojej okolicy dostanę za to 60-70m^2.
30% raty kredytu jest odliczane od podatku, taka rata wynosi wtedy jakieś
Wszyscy są jacyś spokojniejsi i mniej zirytowani ze sąsiad obok zarabia miesięcznie twoje zarobki roczne ¯_(ツ)_/¯