Wpis z mikrobloga

via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 16
@HadakaJime: Dwa tygodnie temu nawet konduktorzy nie mieli masek i każdy wyjebongo.

Tydzień temu trafił się gruby, zarośnięty świr służbista, który na każdego warczał by zakładać szmaty i jeszcze w przestrzeń rzucał teksty "mógłby się sanepid chociaż raz pociągiem przejechać, żeby zrobić popłoch w durniach"

Także wszystko zależy od tego co ma w deklu konduktor.
@HadakaJime: Jadąc na przełomie lipca i sierpnia Kraków - Poznań, zauważyłem, że na trasie Kraków -Wrocław prawie wszyscy mieli założone maseczki a od Wrocławia prawie nikt ich nie miał, obsługa pociągu ta sama na całej trasie, nie zwracała nikomu uwagi. To samo w komunikacji miejskiej, w Krakowie mają założone wszyscy a w Poznaniu może połowa. Nie wiem z czego to wynika ale taką prawidłowość zauważyłem.
@HadakaJime jechalem nad morze i mialem 3 konduktorów: jeden zlewał, drugi scigal, trzeci tylko w momencie kontroli. Fluktuacja ludzi z maseczkami wyglądała następująco: 80% bez, przy kolejnym 10-15% bez, przy nastepnym wróciła do stanu pierwotnego. Teraz wracam i widze, ze większość znow ich nie ma. Każdy ma dość tego cyrku. A i taka ciekawostka: jak byl ten konduktor, co ścigał, to ludzie zakładali maseczki tak, by i tak nos był odkryty, wiec