Wpis z mikrobloga

@art212: Verbatim były super. Nie zapomnę jak moja mama kiedyś poproszona o zakup kilku płyt CD poszła do typowego sklepu komputerowego i kupiła mi 4 płyty Toshiba, w plastikowych pudełkach, po 2,80zł sztuka (wtedy zwykła Omega czy Verbatim były po 70 - 90gr). Mama nieświadoma, dała się naciągnąć typowi w sklepie. Płyty potraktowałem z należytym szacunkiem i nagrałem na nie m. in. Morrowinda i kopię Win XP. No i faktycznie okazały
@art212: u mnie zupełnie odwrotnie. Jakiś czas temu wygrzebałem kilkadziesiąt płyt sprzed 10-15 lat gdy dobrym pomysłem wydawało się robienie kopii zapasowych na cd i dvd. Spośród kilku różnych marek takich jak omega, esperanza, benq, tx, czy maxell tylko verbatimy szło odczytać wszystkie bez wyjątku.
Za czasów piractwa na xbox360 verbatimy (no i może omegi) były polecane jako te najlepsze płyty do nagrywania "kopii zapasowych", wszystkie inne to była loteria.