Wpis z mikrobloga

nie do końca rozumiem ten problem z kanarami: ktoś nie płaci za usługę, jest świadomy ewentualnych konsekwecji a potem hurr durr tfu zły kanar


@nicspecjalnego: Poziom kontrolerów jest dostosowany do poziomu klientów. Ponieważ Polacy często się awanturują, żeby przetrwać w tej pracy trzeba mieć odpowiedni charakter. Zawód jest potrzebny i nie zasługuje na szkalowanie. Ono należy się cwaniaczkom bez biletów.
  • Odpowiedz
@nicspecjalnego: bo to ciężka praca, zdarzają się wypadki i jeszcze trzeba cały czas bezpośrednio dealować z ludźmi i się uśmiechać, jak cos pomieszasz to się na ciebie złoszczą. Jak kucharz coś pomiesza to też się na ciebie zloszcza.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@rales: bylem kanarem przez 1,5 roku i nie narzekalem xD najlepiej jak kontrolujesz autobus z dzieciakami jadacymi do szkoly i widzisz ten poploch i probe ucieczki jak mowisz 'prosze przygotowac bilety do kontroli' xD i proby wykrecania sie, a czasem i ucieczek. Z reszta stare baby jadace na rynek nielepsze xd
  • Odpowiedz
@rales: Byłem w górach na Wielkiej Sowie, i tam był gościu co pilnował śmietnika by nic, nawet okruszka nie wrzucać oprócz tych z budki z żarciem obok
  • Odpowiedz
@nicspecjalnego: to byly te lzejsze inwektywy kierowane w moja strone xD #!$%@?, #!$%@? i #!$%@? tez sie zdarzaly. Najlepsze, ze nie zachowywalem sie jak typowy kanar, ze HAHA MAM CIE #!$%@? DZWONIMY NA PSIARNIE tylko zawsze spokojnie tlumaczylem dlaczego wypisuje mandat i nie podnosilem glosu xd
  • Odpowiedz
@nicspecjalnego: nie podoba mi się ulotkarstwo m. in. przez zarobki (też kwestia efektywności takiej syzyfowej pracy...), ale gł. ideę tej pracy - bycie natrętem i wciskanie ludziom czegoś, czego nie chcą, po to, by zechcieli. Stoisz i może kto weźmie, może nie. Wyrzucić nie możesz, dać więcej niż jedną też nie, bo spontaniczne albo stałe kontrole. Lub oszukujesz, niepokoisz ludzi przez domofon i narażasz się żywiołowym prymitywom, którzy mają cię za
  • Odpowiedz
Z drugiej strony przy rozdawaniu ulotek wchodzi niektórym swego rodzaju szantaż emocjonalny, że muszą wziąć ulotkę, bo to jego robota, by nie stał na marne, by nakład się zużył, bo to i przecież młody pewnie dobry ziomek.
No i inna sprawa to ekologia oraz przyzwolenie na kapitalistyczne kretyńskie mechanizmy marketingowe zamiast budowania jakości, rozpoznawalności, przyjazności miast, zamożności, zdrowego i nieprzebodźcowanego społeczeństwa. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz