Wpis z mikrobloga

@SkrajnieZdegustowany:

Problem polega na intensywności tych reklam. Zauważasz je i cię denerwują nawet jeśli nie jesteś ich targetem. Masakra...

Przecież ostatnie tygodnie wakacji są najlepsze i najbardziej intensywne, a oni co chwila Ci o tym przypominają.

Szkoła nie jest dla dziecka czymś przyjemnym, nie oszukujmy się. Jest to ogromne źródło stresu u młodych ludzi których psychika dopiero się kształtuje. Wakacje są oddechem "normalności", a oni ich tym bombardują.

W ogóle z
To tak jakby w robocie jako np. Kucharz kazał Ci robić schabowe żebyś nie zapomniał jak się ich robi i żeby były dobre. W poniedziałek będą pulpety więc masz w niedzielę nakuwiać pulpety żeby sprawdzić czy będą dobre z tego przepisu. W czwartek będzie tłusty czwartek to masz pracę domową żeby upiec pączki na czwartek. No kuwa brzmi jak abstrakcja.


@KapelanBrajan: Dlatego nigdy w życiu nie wróciłbym do czasów szkolnych. W
@L3gion: Jestem zdania, że praca domowa to rak i nie powinno czegoś takiego być.

To samo kartkówki, no ku*wa... Są traktowane jako odpowiedź ustna więc taki #!$%@? nauczyciel może zrobić ją bez zapowiedzi na odwal. Co to w ogóle za system? Generator stresu, bo ktoś coś #!$%@? to zaraz kartkówka.

Jaki w ogóle jest sens kartkówek i sprawdzianików? Po cholerę to? Jako uczeń masz coś umieć, a to czy Ty umiesz
@Mandarynos: jeszcze większy dramat jest dla dzieciaków, które są w trakcie wakacji. Idą z rodzicem na zakupy i już głowa faszerowana. Jest czas na naukę i jest czas na higienę głowy, szczególnie dla takich młodych istot.