Wpis z mikrobloga

Koleżanka namówiła mnie na partię szachów. Moje podejście było takie, żeby tylko nie przegrać w tych słynnych czterech ruchach, bo o szachach wiem całe nic i dopytywanie w trakcie, która figura jak się rusza było konieczne. Graliśmy jakąś godzinę, w trakcie mówiła, że dawno nie wydarzyła jej się taka ciekawa rozgrywka. Ona zbila mi trzy piony, ja jej cztery, a szach mat należał... Do mnie c: zabolało ją ego i to było widoczne. Zastanawiam się, czy to mój ukryty talent, czy była po prostu słaba #szachy
  • 5