Aktywne Wpisy
d4wid +185
Powiedzcie mi, jak to trzeba być takim ignorantem, żeby wstawić post, że jego kot ma pękniętą miednicę, bo sobie go wypuszcza na dwór i nie widzieć korelacji, że kot=podwórko=śmierć?
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Daaniel1989 +817
Hej mirki, wierzę w moc wykopu. Wczoraj w #krakow moja różową spotkała bardzo nie przyjemna sytuacja. Jechała na rowerze ok 18:40, w okolicach przystanku kabel gdzie zajechał jej drogę rowerzysta glovo, arabopodobny, bez brody, wysoki. Po zwróceniu uwagi że prawie w nią wjechał, w okolicach estakady na wielickiej specjalnie potrącił moją różową, szczęśliwie przewróciła się na trawę ale i tak potłukła sobie kolano. Inni rowerzyści pomogli jej się pozbierać, później ja przyjechałem,
Wrocław - Świdnica - Wrocław przez kolarskie znane miejscówki.
Wrocław - Świdnica - Wrocław przez kolarskie znane miejscówki.
Razem z kolegą wylecieliśmy w niedzielę rano na małego tripa. Założyliśmy sobie, aby dojechać do Świdnicy i na rynku zjeść pizze i wrócić inną drogą z powrotem do Wrocławia.
Wylecieliśmy z Wrocławia w kierunku Kątów Wrocławskich ze względu na mały ruch samochodów i bardzo dobre asfalty. Pierwsza miejscówka znana i lubiana przez Wrocławskich kolarzy, którą zaliczyliśmy to Zalew Mietkowski z urokliwą plażą, gdzie można napić się kawy lub piwa bezalkoholowego ;P Kolejnym punktem to podjazd na Pożarzyska. Podjazd nie jest długi, nie jest stromy, ale za to jest urokliwy z pięknym widokiem na okolicę. Kilka pagórków dalej wlatujemy do Świdnicy. Na rynku jest giełda staroci. Lokal gdzie mieliśmy zjeść pizze, okazał się zamknięty, więc stwierdziliśmy, że lecimy dalej w stronę wsi Tąpadła. W Świdnicy podjechaliśmy przyjrzeć się jeszcze bliżej katedrze, która zrobiła na nas ogromne wrażenie! Szybki przelot na Przełęcz Tąpadła, który jest naszym ulubionym podjazdem z trzech dostępnych na przełęcz. Przyjemny zjazd do Sobótki i pizza w ryneczku (Niestety pizza była słaba ;( ). Z Sobótki do Wrocławia to zawsze dla mnie nuda, asfalty dobre, ale widokowo same pola, pola i jeszcze raz pola. Ale nie ma co narzekać na widoki bo asfalty w większości drogi malina.
Wyjazd przyjemny na niedzielę, aby odstresować się po tygodniu pracy :)
Pozdrawiam.
#rowerowyrownik #rower
Skrypt | Statystyki