Wpis z mikrobloga

Pytanie do antynatalistów.

Ludzkość w ciągu ostatnich 100 lat niesamowicie rozwinęła się technologicznie. Coś co spowodowało by kiedyś śmierć człowieka albo trwałe kalectwo dziś jest dobrze wyleczalne. Mamy samochody, samoloty i inne bajery.

A co będzie za następne 100 czy 200 lat? Nawet wyobrazić sobie tego nie możemy. Możliwe że wiekszość chorób pójdzie w niepamięć. Choroby genetyczne - wyleczalne. Złamałeś kręgosłup skacząc na główkę? Nie ma problemu, za tydzień staniesz na nogi. Straciłeś rękę? Chcesz nową czy robotyczną?

Starość? Istnieje, ale człowiek żyje spokojnie 120 i to w dobrym zdrowiu. Albo i dłużej. Znudziło ci się życie na ziemi, proszę o to bilet na Marsa.

Urodziłeś się i musisz yebać u janusza? Co ty bredzisz? Jest dochód podstawowy i automaty pracują. Pracuje się tylko parę godzin w tygodniu.

To jest prawdopodobna przyszłość. O ile jakis kataklizm nas nie zmiecie. Dlaczego miałbym zostać antynatalistą w takim wypadku? Jak dobrze pójdzie to jeszcze za mojego życia zobaczę ludzi wstających z wózków inwalidzkich.

#antynatalizm i trochę #efilizm
  • 45
@hansschrodinger: Zobaczysz ludzi wstających z wózków inwalidzkich którzy urodzili się tylko po to żeby srać w pampersy i czekać na rozwój technologiczny jakże szczęśliwie na nich siedząc i nic nie robiąc - no bajka, rozumiem że jak zrobisz syna i złamie kręgosłup na mazurach w wieku 10 lat to też mu będziesz #!$%@?ł takie farmazony? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@hansschrodinger: Ile ludzi musi przez ten czas cierpieć zanim dojdziemy do odpowiedniego poziomu rozwoju technologii(o ile dotrzemy)? Miliony, setki tysięcy? Formułką "wy teraz cierpicie żeby inni później mieli lepiej" pewnie można próbować usprawiedliwić i Hitlera i Stalina. Fajnie się mowi z perspektywy, ale jak trafi na ciebie albo kogoś ci bliskiego to wtedy już nie bedzie się tak fajnie cierpieć w imię lepszej przyszłości. Defekty fizyczne to jedno, a co z
@hansschrodinger: Ta twoja wizja przyszłości zupełnie pomija fakt jakim jest to, że człowiek to nie tylko fizyczność, jak wyżej już wspomniano(choć jest ona ważna). Wszystkie te marzenia o super technologiach pomijają to, że ludzie mają psychikę, potrzebują kontaktu z innymi, z naturą. Każdy rozwój ciągnie za sobą swoje choroby cywilizacyjne. Żadna wycieczka na Marsa cię nie uszczęśliwi, bo gdyby to tak działało, to depresję leczyło by się wycieczkami po świecie. Narastają
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@hansschrodinger: wraz z powstawaniem kolejnych wynalazków powstają też kolejne problemy, które trzeba na bieżąco rozwiązywać. Samoloty ułatwiają podróże? Spoko, ale jak spadnie na ziemię, to po tobie. (Nawet jeśli prawdopodobieństwo tego jest nikłe). Energia atomowa? Super, dopóki nie dojdzie do jakiejś katastrofy z ich użyciem lub co gorsza, wykorzystamy ją jako broń przeciw sobie.

Można tak wymieniać i wymieniać...
@suqmadiq2ama: mam fioła na punkcie bezpieczeństwa, wiec to się nie stanie.
Tak, trzeba będzie czekać na rozwój. Na jakiej podstawie orzekasz że to niemoralne?

@MightyGoldberg:

Masz jakiekolwiek gwarancje i 100% pewności?


Ostatnie 100 lat pokazuje że rozwijamy się jak poyebani.

@Niski_Manlet: no ja mam depresję, no i co z tego? chciałbym aby nast. pokolenia miały łatwiej.

@UnderThePressure: katastroficznie myslenie, tak jak w USA kiedyś bały się atomowej wojny
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@hansschrodinger:

I co , coś się stało?


Hiroszima? Nagasaki? Czarnobyl? Katastrofa w Japonii kilka lat temu? (już nie pamiętam gdzie)

Wiadomo, że plusów energii atomowej jest więcej niż w przypadku "wungla", ale nie zmienia to faktu, że w pewnych okolicznościach może być niebezpieczny.

O wypadkach z napromieniowaniem nawet nie wspominam... Polecam poczytać o Hisachim Ouchi.