Aktywne Wpisy
ChwilowaPomaranczka +170
wortor +360
Przypominam za kilka dni mamy 2 rocznice egzekucji jaka Johnny Depp i jego zespół prawny dokonał na fekalnej Amber, która od tej pory nie zagrała w żadnym filmie i jest uznawana za synonim mitomanki i przemocowca.
Korzystając z okazji chce zapytać @podomka jak przebiega kuracja w Choroszczy, czy w końcu porzuciłaś drogę odurzania się substancjami z niewiadomych źródeł i przede wszystkim czy pogodziłaś się z wyrokiem w sprawie?
#procesdeppa #johnnydepp #film #
Korzystając z okazji chce zapytać @podomka jak przebiega kuracja w Choroszczy, czy w końcu porzuciłaś drogę odurzania się substancjami z niewiadomych źródeł i przede wszystkim czy pogodziłaś się z wyrokiem w sprawie?
#procesdeppa #johnnydepp #film #
Mirki, co się #!$%@?ło, to ja nawet nie.
Zszedłem dziś do piwnicy celem napalenia w piecu. Na cele rozpałkowe miałem jedynie drewnianą paletę, którą postanowiłem zredukować do części składowych. Oparłem długa deskę o kant murka, i DAWAJ w nią młotem. Deska trzeszczy, znaczy - jeszcze raz i ustąpi. No i ustąpiła. Nie zauważyłem jednak, że drugi jej koniec w wyniku uderzenia umiejscowił się dokładnie pod zaworem uzupełniającym wodę w systemie grzewczym. W tym momencie do akcji wkracza Archimedes - pod deską leżała cegłówka, a nieubłagana zasada dźwigni przełożyła momenty siły wynikającego z mojego - skądinąd potężnego - #!$%@?ęcia prosto na delikatny, mosiężny zawór. Puścił. Napierający czterometrowy słup wody nadał cieczy ciśnienia miliarda Słońc. #!$%@?Ć, szok i niedowierzanie. Mam wrażenie, że niebawem moja piwnica zostanie uznana za główny dopływ Łaby. Z braku laku próbuję zatkać zawór palcem. To za mało. Dociskam kolanem. Ok, działa. Odsunąłem w czasie najbardziej - o ironio - palący problem. Inną sprawą jest fakt, że teraz mam tylko jedną wolną rękę, a jedynym przedmiotem w zasięgu jest pogrzebacz - jakże pomocny w mojej sytuacji. Dom pusty, mamełe i tatełe w robocie. Wspomniałem, że woda w piecu cały czas się grzeje? Nie? No to się grzeje. Ogarnia mnie desperacja. Wtem uświadamiam sobie, że mam telefon. Na piecu. Sposób w jaki ściągnąłem go stamtąd przy pomocy stopy i klapka kubota zawstydziłby chińskich joginów i Króla Juliana. Jest wpół do dziesiątej, a jedynym tubylcem do którego mam numer jest sąsiad, którego nie widziałem z pół roku. Ok, dzwonię. Janusz, jesteś w domu? Jestem. Musisz mi zastrugać kołek, nie mam czasu na wyjaśnienia, zaklinam cię przybądź. Kilka minut później zjawia się Janusz, żeby zastrugać sosnowy klin i uratować dzień. Kołek wbiłem z furią Thora na prochach; nie mam pojęcia, jak jutro go wyjmę.
tl;dr: #!$%@?łem zawór od pieca i tylko Janusz uratował mnie od katastrofy.
@Khaaan: odłożył telefon bez słowa, byłem pewny, że pomyśli, że coś mi #!$%@?ło. Ale chyba wyczytał dramaturgię w moim głosie bo przybiegł niemal od razu.
@kubussek Te długie i ciężkie na dole.
Biedaki xDDD
Dalej nie czytam