Wpis z mikrobloga

@280bhp: Greg przychodził na plażę o każdym zachodzie, by podziwiać fenomen pustego słońca.
Kiedy zbliżało się do horyzontu bledło po środku aż zostawał sam pierścień światła.

Statek zapewniał mu wodę i jedzenie tworzone z pierwiastków pozyskiwanych prosto z powierzchni i atmosfery. Nie mógł się skontaktować z bazą, nie mógł powiedzieć, że misja się udała, tak jakby. Planeta choć jałowa posiadała wszystkie cechy idealnej ziemi. Taką samą grawitację taki sam skład powietrza